BERCHELT ZNÓW POKONAŁ PRZED CZASEM VARGASA

Miguel Berchelt (36-1, 32 KO) po raz drugi odprawił przed czasem Francisco Vargasa (25-2-2, 18 KO). Za pierwszym razem - na początku roku 2017, zdobył na nim tytuł mistrza świata federacji WBC kategorii super piórkowej. Dziś nad ranem obronił go już po raz piąty.

Panowie nie zawiedli kibiców. Vargas od razu ruszył do szturmu, a Berchelt stopował go może słabszymi, za to celniejszymi kontrami z defensywy. Bez zbędnego badania zaczęli "częstować się" swoimi bombami. Pretendent po trzech rundach mocno już krwawił z nosa, co nie oznacza, że przerwał natarcia. Jego problem polegał jednak na tym, że rozluźniony rodak składał swoje akcje w kombinacje nawet 5-6 ciosów i za każdym razem przynajmniej jeden z nich dochodził celu.

Vargas na początku piątego starcia trafił mocnym prawym sierpowym, lecz to na jego twarzy widać było ślady potyczki. Zresztą jeszcze w tej samej odsłonie mistrz ulokował na jego twarzy kilka efektownych ripost. W szóstym starciu świetnie pracowała lewa ręka Berchelta. Kąsał jabem, konsekwentnie bił hakiem w okolice wątroby, a gdy rywal opuszczał gardę, karcił go od razu lewym sierpowym na górę. W końcówce dodał jeszcze mocny prawy podbródkowy. Gdy zabrzmiał gong na przerwę, po krótkiej konsultacji narożnik Vargas postanowił poddać walkę. Dziś po prostu Miguel był świetnie dysponowany.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.