BREAZEALE PO SPARINGACH Z YOKĄ: ZAMKNĘ GĘBĘ WILDERA RAZ NA ZAWSZE
Dominic Breazeale (20-1, 18 KO) jest na ostatniej prostej przygotowań do walki z Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO) o mistrzostwo świata wagi ciężkiej federacji WBC. Pojedynek za dokładnie dziesięć dni w Barclays Center na Brooklynie.
W narożniku pretendenta stanie jeden z najlepszych i najbardziej szanowanych trenerów w tym biznesie, Virgil Hunter.
- To był świetny ruch, potrzebowałem zmian i takiego szkoleniowca jak on. Już po kilku wspólnych treningach wiedziałem, że dobrze wybrałem. Dziesięć tygodni później jestem gotowy na najważniejszą walkę w swojej karierze. Podjąłem też trudną decyzję i opuściłem swoje strony, trenując daleko od domu. Ciężko było zostawić rodzinę, bo nigdy wcześniej tego nie robiłem. Ale najbliżsi rozumieją moje poświęcenie. Ciężko pracuję z dala od domu, a moja żona Christina świetnie zajmuje się moimi chłopakami - mówi challenger, dla którego to już druga taka szansa. Prawie trzy lata temu w siódmej rundzie zastopował go Anthony Joshua.
Teraz głównym sparingpartnerem Dominica był mistrz olimpijski w wadze super ciężkiej, Francuz Tony Yoka (5-0, 4 KO).
- Obecność takiego sparingpartnera na obozie to było coś naprawdę pożytecznego. Daliśmy sobie wspólnie dużo bardzo dobrych rund. Wniósł do ringu swoje doświadczenie z międzynarodowych ringów i nie mogę opisać, jak bardzo jestem mu wdzięczny za pomoc - kontynuował pięściarz z Kalifornii.
PROMOTOR JOSHUY: KOLEJNYMI RYWALAMI WILDERA BĘDĄ ORTIZ I KOWNACKI >>>
- Pamiętam zajście w Alabamie i to co Wilder zrobił na oczach mojej żony i dzieci. Nie mogę się już doczekać, by położyć na nim swoje ręce. Nigdy nie wybaczę mu tamtego zajścia. Zapłaci za to wszystko 18 maja. Zamknę mu gębę raz na zawsze - zakończył Breazeale.
Dla "Brązowego Bombardiera" będzie to już dziewiąta obrona pasa World Boxing Council zdobytego kosztem Bermane'a Stiverne'a w styczniu 2015 roku.
Popieram w większości. Już o tym pisałem. Dominic i jego sztab powinni wyciągnąć sporo wniosków z walki Fury vs Wilder pokazała ona bowiem że:
1. Wilder w ringu z 2 m gościem cięższym o te 10 kg jest słabszy
2. Da się zgasić jego dzikie wiatraki w zarodku mocnym klinczem
3. Wildera taka taktyka nie tylko wybija z rytmu ale i mocno męczy. Okazuje się że Tyson który wrócił po takich perypetiach miał w baku więcej paliwa w końcówce.
Breazeale jest od Wildera wolniejszy i mniej dynamiczny a to w połączeniu z jego lichawą obroną i siłą rażenia Deo mieszanka bardzo niebezpieczna natomiast...
Dominic jest praktycznie tych samych rozmiarów ale jest znacznie cięższy co może skutkować przewagą siły a w klinczu i nie tylko to ważne. Ponadto Dominic potrafi bardzo mocno przyłożyć mimo słabszej dynamiki i jest twardzielem z mocną wolą walki i niezłym instynktem przetrwania (patrz walka z Ugonohem).
Nie zgadzam się tylko z tym że lucky punch przy rozerwaniu klinczu to jedyna możliwość. Gdyby udało mu się wytrwać pierwszą połowę walki walcząc brudno być może Wilder by zwolnił a wtedy szanse na to że oberwie coś mocnego również Deontay wzrosną.
No i jeszcze 2 ważne kwestie. Ambicja i motywacja Dominica które mogą być naprawdę OLBRZYMIE w przypadku walki akurat z Deontayem nad którym ma chyba lekką przewagę psychologiczną po tej szarpaninie (Wilder wie że to jego wina, że to on potrzebował świty klakierów i że to nie było honorowe rzucać się do kogoś przy jego rodzinie dlatego że kibicował komuś innemu niż on) i druga kwestia tj EKSPERYMENTY Wildera z wagą.
Facet po walce z Furym postanowił "przybyczyć". Widać rzeczywiście czuł się przy Furym słabo. No i ze zdjęć i materiałów video z ostatniego okresu rzeczywiście wygląda jakby sporo go przybyło. Barki nabite niesamowicie, łapy trochę szersze, klata również nabita. Facet przymasował prawdopodobnie kilka kilogramów. Pytanie jak zniesie to jego organizm i jak zachowa się te nowe kilka kilogramów gdy walka okaże się wymagająca i dłużej potrwa. Może być różnie. Kto wie? Może spuchnie i zwolni jeszcze mocniej?
Szanse Dominica oceniam na jakieś 20-25%- to i dużo i mało. Chciałbym by Wilder przejechał się na nim bo za to jak się zachowuje i zachowywał względem tego faceta po prostu taka lekcja pokory się mu należy natomiast najrealniejsze rozwiązanie to solidna czasówka na Dominicu prędzej niż później.