Do bardzo ciekawego zwrotu akcji doszło na szczycie wagi lekkiej. Federacja WBC przychyliła się do prośby teamu mistrza WBA i WBO, Wasyla Łomaczenki (13-1, 10 KO) i ogłosiła, że w walce o zwakowany przez Mikeya Garcię tytuł zmierzą się Ukrainiec i numer jeden rankingu WBC, oficjalny pretendent Luke Campbell (20-2, 16 KO). Wkrótce powinniśmy poznać szczegóły dotyczące ich walki.
Kilka dni temu Eddie Hearn poinformował, że rywalem Campbella w walce o wakujący pas WBC wagi lekkiej będzie Devin Haney (21-0, 13 KO), numer trzy rankingu. Tymczasem federacja poinformowała dziś także o turnieju, który wyłoni rywala dla nowego mistrza (zwycięzcy walki Campbell vs Łomaczenko). Nie znamy jeszcze szczegółów, ale wiemy, że w półfinałach turnieju mają się zmierzyć wspomniany Devin Haney z Zaurem Abdullajewem (11-0, 7 KO) i Teofimo Lopez (13-0, 11 KO) z Javierem Fortuną (34-2-1, 23 KO). Abdullajew jest w rankingu drugi, Lopez czwarty, a Fortuna piąty.
ŁOMACZENKO WRÓCI NAJWCZEŚNIEJ WE WRZEŚNIU >>>
Wracając jeszcze do mistrza olimpijskiego, wicemistrza świata i mistrza Europy Luke'a Campbella - po bardzo wyrównanej, choć przegranej walce z Jorge Linaresem w 2017 roku Brytyjczyk wrócił trzema zwycięstwami z rzędu, w tym dwoma przed czasem. Szczególnie cenne w tych wygranych było zeszłoroczne, jednogłośne zwycięstwo nad Yvanem Mendym, który pokonał Luke'a w 2015 roku. Campbell ma obecnie 31 lat, dojrzał już na zawodowstwie i pokazał rozwój bardzo wysokich przecież umiejętności. Poza tym dysponuje dużo lepszymi warunkami fizycznymi niż Łomaczenko. Ww. aspekty sprawiają, że powinien być dla Ukraińca wartościowym przeciwnikiem. Inna sprawa, że walka nie jest jeszcze w stu procentach pewna. Czekamy przede wszystkim na reakcję teamu Campbella.