DE LA HOYA O ROZSTANIU GOŁOWKINA Z SANCHEZEM
Abel Sanchez stojąc w narożniku Giennadija Gołowkina (38-1-1, 34 KO) spędził aż 36 rund z Saulem Alvarezem (51-1-2, 35 KO) i Danielem Jacobsem (35-2, 29 KO). Poznał świetnie obu, na kogo więc stawia w sobotniej potyczce?
- Przez jakieś osiem rund to będzie bardzo równa i zacięta walka, ale w końcówce głos przejmie Canelo. Umie trochę więcej i będzie też szybszy - uważa Sanchez, który po dziewięciu latach rozszedł się w nie najlepszych stosunkach z Gołowkinem.
- Takie informacje są smutne. Abel był odpowiednim facetem na odpowiednim miejscu, ale przez duże pieniądze czasem takie rzeczy się dzieją. Z drugiej strony dla Gołowkina to też moment, by spróbować czegoś nowego jeśli chce się rozwijać. Ja też tak zrobiłem. W sumie miałem sześciu trenerów podczas kariery i po każdym z nich wyglądałem trochę lepiej. Problem Gołowkina jest taki, że nie jest już młody. W każdym razie życzę obu panom wszystkiego co najlepsze - mówi Oscar De La Hoya, promotor Canelo.
- Zawodnik potrzebuje trzech pełnych obozów i walk żeby na dobre porozumieć się z trenerem. Moim najlepszym szkoleniowcem był Floyd Mayweather Sr. W pierwszej i drugiej walce boksowałem jeszcze po staremu, ale w trzeciej i czwartej doszło nagle do mnie, o co cały czas mu chodziło i co chciał mi przekazać. Tak więc Gołowkin będzie również potrzebował trochę czasu, by dogadać się z nowym trenerem - dodał De La Hoya, były mistrz świata aż sześciu kategorii.