DENIS LEBIEDIEW NIE WEJDZIE JUŻ WIĘCEJ DO RINGU?
Rosyjski weteran Denis Lebiediew (32-2, 23 KO) uzyskał wczoraj status pełnoprawnego czempiona WBA wagi cruiser z uwagi na przejście Aleksandra Usyka do wagi ciężkiej. Eddie Hearn miał nadzieję, że promowany przez niego Lawrence Okolie (12-0, 9 KO) zmierzy się z Lebiediewem 20 lipca w Londynie, ale dzisiaj padły słowa, że Rosjanin do ringu już nie wejdzie.
- Ta walka nie dojdzie do skutku. Wygląda na to, że Lebiediew zakończy karierę. Żeby dalej walczyć, musiałby dostać ofertę walki za wiele milionów, a my takich pieniędzy nie wyłożymy - powiedział brytyjski promotor.
Przypomnijmy, że główną atrakcją lipcowej gali w stolicy Anglii będzie starcie Dilliana Whyte'a z Oscarem Rivasem. Obóz Lebiediewa wyrażał jeszcze niedawno chęć zaboksowania z podopiecznym Hearna podczas tego wydarzenia. Miałaby to być ostatnia walka w karierze Rosjanina. Czekamy teraz na odpowiedź samego pięściarza.
Czy przyszedł już czas, by komandos ze Starego Oskoła zawiesił rękawice na kołku? Od czasu porażki z Muratem Gasijewem w 2016 roku walczył zaledwie trzy razy, w dodatku z bardzo przeciętnymi rywalami. Wkrótce usłyszymy, czy zdecyduje się na pożegnalny pojedynek, czy zakończy swoją długą i pełną sukcesów przygodę między linami.
Gdyby ktoś pokierował jego karierą byłby legendą, jednym z najlepszych P4P ever.