DE LA HOYA NIE DOCENIA SULĘCKIEGO: ANDRADE Z GOŁOWKINEM
- Gołowkin zawalczy z Andrade, a zwycięzca zmierzy się potem z Canelo - mówi sławny Oscar De La Hoya, niegdyś wybitny pięściarz, obecnie promotor Saula Alvareza (51-1-2, 35 KO). Jak widać Maciej Sulęcki (28-1, 11 KO) wciąż musi jeszcze pracować za oceanem na swoje nazwisko.
Polak pokonując w połowie marca Gabriela Rosado nabył prawa pretendenta do pasa WBO wagi średniej. Maciek spotka się z Demetriusem Andrade (27-0, 17 KO) - championem World Boxing Organization, 28 czerwca. W grę wchodzą dwa miasta. Giennadij Gołowkin (38-1-1, 34 KO) 8 czerwca skrzyżuje z kolei rękawice ze Steve'em Rollsem (19-0, 10 KO). Canelo natomiast w najbliższą sobotę spotka się z Danielem Jacobsem (35-2, 29 KO) w unifikacji trzech pasów wagi średniej. Gołowkin bardzo chce dopełnić trylogii z Meksykaninem. Jeśli więc pokona Rollsa, a potem zdobędzie ostatni, czwarty pas, wówczas otworzy sobie furtkę do wielkiego rewanżu. Ale w to wszystko może przecież wmieszać się niedoceniany trochę Polak.
- Wcale nie jest powiedziane, że jeśli Saul pokona teraz Jacobsa, to w kolejnej walce spotka się z Andrade. Jest przecież długa kolejka chętnych do starcia z Canelo. Musimy więc podejść do tego strategicznie i wybrać najciekawszą opcję. A taką mogłoby być starcie Gołowkina z Andrade na jesień, a lepszy z tej dwójki zawalczyłby potem z Canelo o wszystkie pasy - stwierdził "Złoty Chłopiec".
- Mieliśmy wielu wspaniałych mistrzów, ale żaden Meksykanin nie zunifikował jeszcze czterech tytułów. I to jest mój cel oraz motywacja. Chcę pisać historię meksykańskiego boksu - wtrącił Alvarez.
Ciekawe jak będzie ten element wyglądał z Andarade.
Aby z nim wygrać Sulęcki musiałby go znokautować.
Na punkty nie ma szans skoro już jest ułożony plan...
Rosado obnażył po całości Maćka. Myślę,że tu będzie TKO albo wysokie UD.
Pomysł na walkę GGG z Andrade bardzo spoko. Zwłaszcza w kontekście starcia z Canelo.