'SUPERMAN' Z KRWI I KOŚCI
Adonis Stevenson (29-2-1, 24 KO) to wielki wojownik, zarówno w ringu, jak i poza nim. Wielki mistrz limitu 79,4 kilograma zaprezentował swoje zdjęcia z rodziną.
"Superman" w czerwcu 2013 roku został mistrzem świata wagi półciężkiej nokautując już w pierwszej rundzie Chada Dawsona. Pas World Boxing Council obronił aż dziewięć razy. W dziesiątej obronie - w grudniu zeszłego roku, przegrał przez nokaut w jedenastej rundzie z Aleksandrem Gwozdykiem, choć do tego czasu wygrywał na kartach dwóch sędziów, a na trzeciej remisował.
Najważniejszą walkę toczył potem - o własne życie. Haitańczyk z kanadyjskim paszportem został wprowadzony przez lekarzy w stan śpiączki farmakologicznej na wiele dni. Wybudził się, wrócił do domu, a teraz zaprezentował kibicom zdjęcie z narzeczoną oraz córeczką, która urodziła się tuż przed jego feralną walką z Gwozdykiem. Zdrowia Mistrzu!
Czy aby na pewno wielki wojownik poza ringiem? Przecież on bił, znęcał się i zmuszał kobiety do prostytucji. Wiem, że podupadł na zdrowiu i mu współczujecie, ale bez przesady. Niedługo będziecie go kanonizować.
A to chyba jednak ważniejsze.
Data: 29-04-2019 21:25:44
Adonis walczył nieźle, dawał dobre nokauty(unikając najlepszych) ale na szczęście ludzie pamiętają co robił "poza ringiem".
A to chyba jednak ważniejsze.
Przecież on był bezdomnym dzieckiem. Ludzie, ja rozumiem, że popełniał ciężkie przestępstwa, ale chyba przestał to robić i zajął się sportem. Był poza marginesem społeczeństwa, a doszedł na szczyt. Sportem, nie przestępstwami.
Łatwo jest kogoś oceniać z perspektywy kanapy, trudniej chodzić po ulicy i szukać sobie dachu nad głową mając lat 16 czy 17. Wkręcił się do gangu i tak zaczynał.
Nie wracał po szkole do ciepłego domku, gdzie mama gotowała właśnie dwudaniowy obiad. Nie dostawał kieszonkowych od ojca...
Meehaw
brawo, głos rozsadku wsrod ludzi idealnych heh