JOE JOYCE: POZNAŁEM NA SPARINGACH MOCNE I SŁABE STRONY JOSHUY
Wczoraj informowaliśmy Was o tym, że wicemistrz olimpijski kategorii super ciężkiej - Joe Joyce (8-0, 8 KO), związał się kontraktem promotorskim z Frankiem Warrenem i powróci do akcji 18 maja. Mocno bijący Anglik ma nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będzie mu dane skrzyżować rękawice z Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO), mistrzem świata wagi ciężkiej federacji IBF/WBA/WBO.
Obchodzący we wrześniu już 34. urodziny pięściarz z Londynu wie doskonale, że nie zostało mu już wiele czasu, więc szybko chce jak najmocniejszych walk. W lipcu ma spotkać się z Danielem Dubois albo zaboksować o mistrzostwo Europy. Pod koniec roku chciałby sprawdzić się z Manuelem Charrem, championem WBA Regular, by w przyszłym roku zaatakować Joshuę i innych wielkich wagi ciężkiej.
- Mam za sobą wiele sparingów z Joshuą i dobrze go znam. Na pewno jestem dziś dużo lepszy niż wtedy, gdy wspólnie trenowaliśmy. On pewnie też się trochę rozwinął, więc razem dalibyśmy świetne widowisko. Poznałem jego mocne i słabe strony, dlatego wiem jak powinienem boksować przeciwko niemu. On, Fury i Wilder są na moim celowniku - stwierdził Joyce.
Tak jak piszesz. Wilczewski też motywował w ostatniej walce Wacha mówiąc - " przecież sparowałeś z najlepszymi ". Sparing, trening a walka to inne światy i inna spina psychiczna.