SANCHEZ: CHCIWOŚĆ I BRAK HONORU DOPROWADZIŁY DO KOŃCA WSPÓŁPRACY
Abel Sanchez rzuca zupełnie inne światło na rozstanie z Giennadijem Gołowkinem (38-1-1, 34 KO) niż sam zawodnik. - On okazał się chciwy!
Jak zwykle w takich przypadkach poszło o pieniądze. Trener jednak nie chciał podwyżki. To zawodnik postanowił płacić mu mniej niż dotychczas, pomimo iż podpisał właśnie kontrakt z platformą DAZN, za który zarobi dziesiątki milionów dolarów.
"Poczyniłem ważne decyzje odnośnie mojej kariery. Chcę cały czas się rozwijać i polepszać. To nie była łatwa decyzja, ale nie będę już trenować z Abelem Sanchezem. To świetny szkoleniowiec i lojalny profesjonalista. Chcę mu podziękować za wszystko czego mnie nauczył. Niedługo ogłoszę nazwisko nowego trenera" - napisał w oświadczeniu pięściarz.
"Po dziewięciu latach współpracy, ustanowieniu i wyrównaniu rekordów, rozwinięciu kariery na miarę Galerii Sław i podpisaniu kontraktu z DAZN na 100 milionów dolarów za sześć walk, on zaproponował mi nową formę wynagrodzenia. Moja godność i honor nie pozwoliły mi dać się tak traktować. Bycie chciwym, niewdzięcznym i bez honoru doprowadziły do zakończenia naszej współpracy" - odpowiedział natomiast znany szkoleniowiec, który pierwszy trening z Gołowkinem odbył w kwietniu 2010 roku. Cztery miesiące później po raz pierwszy stanął w jego narożniku, a Kazach nokautując Miltona Nuneza w zaledwie 58 sekund zdobył pas WBA wagi średniej w wersji tymczasowej. Potem zamienił go na tytuł WBA Regular, aż został uznany w końcu pełnoprawnym mistrzem świata.
Sanchez w rozmowie z Mike'em Coppingerem dodał, iż Gołowkin zaoferował mu 20% tego, co dostawał do tej pory. A przecież dopiero teraz "GGG" zarobi najwięcej.
Dawny zunifikowany mistrz wagi średniej zadebiutuje na antenie platformy streamingowej DAZN 8 czerwca w Madison Square Garden w Nowym Jorku. Jego rywalem w umownym limicie 74,4 kilograma będzie Steve Rolls (19-0, 10 KO).
Takie rozstanie to nic w porównaniu jaką szopkę w social mediach odstawili Runowski i jego trener Różański po walce z Kellym. Tam dopiero był Big Drama Show. Polecam prześledzić wątek bo rykoszetem dostało się prawie wszystkim...
@teanshin
A Ty zrozumiałeś w ogóle ten tekst? Sanchez nie miał dostać 20% całej kwoty, tylko 20% tego, co dostawał dotychczas. I co? Dalej się nie dziwisz?
CHCIWY DWA RAZY TRACI
hehe xDD
Szkoda. Oby GGG nie przejechał się na tym "biznesowym" podejściu...
Niestety ale kasa bardzo zmienia ludzi, w dużej większości przypadków zazwyczaj na niekorzyść
Mi chodziło o % od gaży jaki zazwyczaj dostaje trener, między GGG a Sanchezem nie wiem jaka była umowa i na czym bazowało jego wynagrodzenie, w ogóle weź przeczytaj jeszcze raz co napisałem bo nie wiem o czym ten twój bełkot.
Zazwyczaj trener bierze 10%, promotor 10-30% także dupa Sancheza boli.
wiec w takim razie jaki sens ma to zdanie, ktore napisales? zadne. lelum polelum, trashtalk zrozumial to jak kazdy inny, ze zle przeczytales tekst. ale oczywiscie lepiej kogos wyzwac, zamiast sie przyznac do bledow stylistycznych wprowadzajacych ludzi w blad.
Liczę że Canelo nie da trzeciej walki GGG i pójdzie inną drogą. Ma mnóstwo możliwości i co najważniejsze nie boi się wyzwań.
I mimo że niektóre wyniki jego walk sa naciągane to tak naprawdę to właśnie Canelo okazał się kotem z jajami. A GGG? Hmm no właśnie..
Canelo to sterydziarz i sędziowie go lubił, ale w wieku 23 lat wyszedł do Mayweather, potem poszedł wagę wyżej, miał walkę w super średniej i chce walczyć z Kowaliowem.
Rożnica widoczna gołym okiem.
W efekcie pewnie by mu wyszła podwyżka ponad 100% (w stosunku do walk przed Canelo, które same w sobie uczyniły Sancheza bogatym człowiekiem, jeżeli miał te 10% podczas nich).
Bardzo wątpię, żeby utrzymywanie tych 10% szło w parze z wchodzeniem na pułap kosmicznych zarobków. Roach za walkę Mannego z Floydem też pewnie kilkunastu baniek nie dostał.
Może masz racje, a Sanchez nie ma głowy do pieniedzy i zle zrozumiał GGG...
Nawet jeśli na tym miałaby polegać oferta GGG, to również jest to niesprawiedliwe. Zawodnik, który zarabia więcej, również powinien wiecej płacić trenerowi, bo ten jest jednym z głównych składników jego sukcesów. Zwłaszcza, że Sanchez jest z nim od wielu lat.
Analogicznie, gdybyś pracował dla firmy wiele lat, a Twoją wypłatą byłaby prowizja od zysku, jaki wypracujesz, to gdyby firma zaczęła zarabiać więcej, to miło by Ci było, gdyby nagle postanowili zmniejszyć Ci procent 5 razy?. Gdzie masz świadomość, że ten większy zysk, jest w dużej mierze dzięki Tobie. No przynajmniej dla mnie, jest to zwykle skurwy$yństwo.
Tylko trzeba pamiętać, że ostatnie 2 walki, to potyczki z Canelo, gdzie GGG zarobił olbrzymie pieniądze. Gdyby Sanchez miał dostać 10% z tamtych wypłat, to rzeczywiście dzisiejsza oferta, jest co najmniej 5 mniejsza.
Poza tym, co nowego Sanchez może już nauczyć Golovkina? Może być tak, że Sanchez już nic wartościowego nie wnosił do treningów. Teraz GGG może wziąć sobie mniej znanego trenera, który na dodatek będzie zadowolony, że może trenować mistrza i zgodzi się na mniejsze pieniądze. Właściwie to nie ma co się dziwić Golovkinowi, zwłaszcza gdy priorytetem są dla niego pieniądze, czy ambicje sportowe, a nie dobre relacje z trenerem.
Czyli wychodzi na to, że przez prawie 10 lat, ten ciężki charakter nie przeszkadzał. Nagle gdy pojawia się oferta z DAZN i GGG zaczął zarabiać wieksze pieniądze, to charakter trenera zaczął być problemem.
Ja tylko podaję, że takie informacje krążyły o Sanchezie, że to wymagający trener. Możliwe, że początkowo surowy charakter Sancheza mógł odpowiadać Kazachowi, zwłaszcza, że mógł się dużo przy nim nauczyć. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i czasem różnica charakterów może utrudniać współpracę. Zresztą możliwe, że motywacja u GGG wygasła i zmiana trenera była tu najlepszym rozwiązaniem.
Zresztą ja zupełnie nie krytykuję tu decyzji Golovkina, bo on powinien przede wszystkim dbać o swoją karierę zawodową, a nie o dobre relacje z trenerem, żeby później zawodnik nie miał pretensji do siebie, że zmarnował sobie szanse na lepsze wyniki.
Racja, w kontekscie wypłat za walki z Canelo, gdzie jeszcze miał te 10%, to już bedzie znaczaca rożnica, czyli pewnie to o xzym mowi Sanchez.
Ale o jakiej karierze zawodowej Ty piszesz? Czy z Sanchezem, czy bez, on Canelo nie pokona. Czy z Sanchezem, czy bez, on będzie dalej w czołówce wagi średniej i dalej będzie mieć ten sam styl. Pójdzie w górę? To co się stanie? Z innym trenerem takiego Smitha nie pokona. Dla mnie, nie ma tu mowy o jakiś nowych bodźcach. Tu chodzi tylko o jedno, czyli o pieniądze.
trashtalk
Twoja ksywa po raz kolejny pasuje Ci idealnie :/
Powtarzam to wielokrotnie, utrafione w sedno :/
Zatem się pytam, gdzie było to "wielokrotnie"??? No chyba, że masz ochotę mnie znowu dzisiaj czymś uświadamiać:)... Próbuj chłopcze... Może żebyśmy mieli od czego zacząć, to jak możesz, to wypowiedz się na ten temat. Powiedz co twoim zdaniem napisałem źle, pod tym tematem. Znając twój skromny poziom dedukcji, pasujący do największego psycho-fana, usłyszę coś w stylu: "Nie to niemożliwe, to przecież GGG, on nigdy nie mógłby postąpić w ten sposób"..."To musi być Sanchez, on ma taki charakter" itp. Można też powiedzieć coś w stylu, niejakiego @babyfat, że my "gówno wiemy". No idąc tym tokiem rozumowania, to pod każdym newsem nie mamy prawa do wypowiadania się, bo przy żadnej sytuacji nas nie było. Nie było nas przy tym, jak Miller brał koksy, więc gówno wiemy. Przykładów mozna mnożyć i mnożyć. Zatem, czy usłyszę coś od Ciebie? Od razu uprzedzam, żebyś darował sobie tą gadkę, że muszę być "korporacyjnym szczurem":))).
Chodziło mi o to że oni sami ubliżali innym, zwłaszcza Canelo o braku jaj i tchórzostwie, a potem zrobili to co zrobili. To są ich slowa.
Ja trenowałem coś tam boks, sparowałem ale nigdy nie odbyłem nawet amatorskiej walki.
Dla mnie każdy kto wchodzi do ringu z kimś kto jest szkolony by go uszkodzić musi mieć jaja.
Po prostu używać języku teamu GGG.
GGG nie dostaje wyplaty 100mln tylko to jest podzielone na walki, a od kazdej walki trener ma 10%
i tu jest pies pogrzebany bo z 300-600tys za walke nagle za to samo dostawal by 3-4-5mln
jednak nei jest to adekwatne do tego co kto robi w ringu, zwlascza ze wielu was krzyczalo ze powinien odejsc od sancheza bo ten cofa jego boks
A co niby nie spieniężył? Przecież już od dawna chodziło tylko o kasę od Canelo.
Jasne jeden z najlepszych średnich, tylko dlaczego wciąż wybiera przeciwników którzy nie są w stanie podjąć z nim walki?
Kasa kasa kasa. Oszukał kibiców, w tym i mnie bo nie ukrywam że byłem jego wielkim fanem.
za ostatnie 6 walk ggv wzial jakies 6mln $, a tu podstawy mialby juz 10mln, a zapewne % był od całości.
GGG zaproponowal mu 2% od pelnej puli, wiec to byla chyba neizla opcja, takze nei winil bym tylko ggg, bo kazdy na jego meijscu liczyl; by swoje pieniadze
I właśnie to jest najlepsze. Sanchez jest tak "zachłanny", że z 10%, jakie zawsze bierze i co jest standardem, zgodził się zejść do 4%. Za to ten wielkoduszny GGG, swojemu wieloletniemu trenerowi, z którym święcił największe triumfy, zaoferował aż 2%. Jestem ciekawy, czy skoro teraz, gdy zarabia więcej, chce płacić mniejszy %, to czy kiedy na początku współpracy, gdy zarabiał dużo mniej, płacił wtedy np. 20%. Zgaduje, że nie.
Nie mieszajmy pojęć. To, że Sanchez jest w pewien sposób ograniczonym trenerem, nie oznacza, że można go tak potraktować. Nie jestem fanem tego trenera, ale irytuje mnie postępowanie Kazacha.
te 2% to zapewne wiecej niz 10% w normalnej skali jaka bral