GGG: TRZECIA WALKA Z CANELO BYŁABY UCZCIWA
Giennadij Gołowkin (38-1-1, 34 KO) nie posiada obecnie żadnego tytułu. Znajduje się teraz w takiej sytuacji, w jakiej był Saul Alvarez (51-1-2, 35 KO) przed ich pierwszą walką, dlatego uważa, że trylogia byłaby sprawiedliwa.
Ewentualny trzeci pojedynek GGG z Canelo to niewątpliwie jedna z najbardziej oczekiwanych walk przez bokserskich kibiców. Na razie drogi obu panów trochę się jednak rozeszły. Alvarez zmierzy się 4 maja z Danielem Jacobsem o pasy WBA, IBF i WBC wagi średniej, a Gołowkin 8 czerwca stanie naprzeciw mało znanego Steve'a Rollsa w swoim debiucie na platformie DAZN.
Canelo mówi, że do trzeciej potyczki może dojść, jeśli Kazach będzie w posiadaniu jakiegoś pasa. Ten uważa jednak, że Meksykanin powinien zawalczyć i bez spełnienia tego warunku.
- To ważne dla wszystkich, dla DAZN, dla kibiców, dla mnie i dla niego - powiedział Gołowkin.
- Mam nadzieję, że spotkamy się po raz trzeci. Pamiętam moją sytuację, on nie miał nic, a ja miałem wszystkie pasy. Tu nie chodzi tylko o to, że ja dałem mu szansę i tak wypada. Myślę, że do tej walki dojdzie. Będzie inna, a rezultat bardziej definitywny i przekonujący. Wtedy będzie uczciwie.
Czyż to nie byłoby idealne zakończenie dla wciąż młodego Alvareza? Szemrany remis, szemrane zwycięstwo + uczciwa wygrana. W żadnym momencie nie byłby stratny a krótka pamięć kibica szybko by zapełniła miejsce oburzeniem za wcześniejsze werdykty podziwem...
A Gołowkinowi to teraz już jest wszystko jedno pewnie jaki wynik by sędziowie orzekli. Jemu mogło zależeć po pierwszej walce ale skoro wypadł jeszcze lepiej i mu kurde zabrali pasy to czego on może się spodziewać w 3 walce? Uczciwości?
Kazach wie że był lepszy ale wygrały układy i układziki. Teraz liczy się to że dążąc do 3 walki można zgarnąć kolejny ogromny czek.