FOLKBOKS: CHŁODNA GŁOWA
Przedstawiamy Wam pierwszą odsłonę wiosennej ofensywy Bokser.org, debiutancki tekst Sławomira Radtke, naszego nowego publicysty. Sławek uwielbia boks prowincjonalny, egzotyczny, folkowy, stąd tytuł jego autorskiego cyklu - Folkboks. Czytajcie, komentujcie, cieszcie się pięściarstwem ze wszystkich zakątków świata.
FOLKBOKS: CHŁODNA GŁOWA
- Niewielu niezwyciężonych mistrzów wagi ciężkiej podróżowało do innych krajów i pokonywało faworytów. Co cię do tego zmotywowało?
- Emmanuel Steward powiedział kiedyś: ''Jeśli chcesz zostać wielką gwiazdą, musisz podróżować do innych krajów i walczyć z ich mistrzami''. To zamierzam robić. Następna będzie Antarktyka.
-Dlaczego Antarktyka?
-Chcę udać się do Antarktyki, by walczyć o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Gdyby doszło do takiej walki, byłby to precedens.
-Są jacyś zawodnicy w Antarktyce?
-Nie, ale sprowadzimy ich tam.
Tyson Fury przed walką z Deontayem Wilderem
Mimo, że sprowadzenie boksu na lodowe pustkowia wydaje się dziś mało prawdopodobne, to sam pomysł "Króla Cyganów" zawiera w sobie ideę pięściarstwa jako sportu dostępnego dla wszystkich i w każdym miejscu na świecie. Czy jednak rzeczywiście jest możliwe, by boks zagościł nawet na najbardziej odległych i nieprzyjaznych dla człowieka terenach? Zważając na to, że nie wymaga olbrzymiego pola golfowego z idealnie skoszoną trawą, nic nie stoi na przeszkodzie. Jedyna na świecie ''bokserska wyspa'' znajduje się zresztą w Antarktyce. Nazwa Boxing Island, wyspy położonej w zachodniej części Ziemi Grahama, co prawda nie ma żadnego związku ze sportem, ale kto by zwracał uwagę na szczegóły. Pięściarską epokę na pokrytym lodem ''szóstym kontynencie'' zapoczątkował szwajcarski podróżnik i odkrywca Xavier Mertz, który był jednym z uczestników australijskiej wyprawy antarktycznej. Na archiwalnej fotografii z grudnia 1911 r. Mertz i chirurg Archibald McLean toczą pięściarski bój na statku SY Aurora u wybrzeży Antarktyki. Nielicznymi obserwatorami wydarzenia byli członkowie australijskiej załogi, z której wielu nie było dane by powrócić do swoich domów. Nie wrócił także Xavier Mertz.
Oswajanie niedostępnej Antarktyki trwa do dziś. Amerykańska stacja McMurdo przypomina niezbyt urokliwą, choć dobrze zagospodarowaną górniczą miejscowość, w której mieszkańcy mogą po pracy pójść na kręgle czy kawę. Trudno jednak wyobrazić sobie zorganizowanie tam wielkiego pięściarskiego pojedynku o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Mieszkańcy mimo to wciąż (prawdopodobnie nieświadomie) kontynuują pięściarskie dziedzictwo Xaviera Mertza. Sporty walki, uważane za najlepszą metodę podtrzymania sprawności fizycznej, są często uprawiane przez członków wypraw antarktycznych.
Na przeciwnym biegunie boks także ma się całkiem dobrze. W norweskim mieście Bodø, znajdującym się za Kołem Podbiegunowym, corocznie organizowany jest amatorski turniej Arctic Boxing, w którym stale biorą udział reprezentanci Norwegii, Szwecji, Finlandii i inni zaproszeni goście lubujący się w chłodnym klimacie. Płynąc nieco dalej na zachód trafiamy do Nuuk, niewielkiej stolicy Grenlandii, olbrzymiego i wyjątkowo zimnego terytorium zależnego od Danii, gdzie prężnie rozwija się boks olimpijski. Ojczyzna Inuitów bynajmniej nie przypomina osiedli złożonych z igloo, gdzie młody Anaruk co rano poluje z harpunem na foki. Mimo oczywistych, klimatycznych ograniczeń, życie na Grenlandii (mimo że skromniejsze) nie odbiega szczególnie od europejskich standardów. Mekką grenlandzkiego pięściarstwa jest Fight Club Nanoq, który blisko współpracuje z klubami z Islandii i Danii. Efektem wspólnych inicjatyw są wyjazdy grenlandzkich pięściarzy za granicę, a także mecze towarzyskie organizowane na swoim własnym, mroźnym podwórku. Zawodnicy z „Zielonego Kraju” są zresztą uprawnieni do rywalizowania o tytuły mistrzowskie w Danii, gdzie również odnoszą sporadyczne sukcesy. Zimny klimat zdaje się nie szkodzić pięściarstwu, więc może i na walki mistrzowskie na obu biegunach przyjdzie wkrótce czas.
Zapraszamy również do odwiedzenia kanału Youtube FOLKBOKS >>>
Pojawia się nowy publicysta, z ciekawym artykułem, a pod tekstem od razu płacz za biłuńskim... Ludzie, dajcie spokój..
podniecone masy, w połowie swojej drogi
będą wypatrywać, pytanie tylko czego
w myślach tak podbijać,tereny wroga swego
gołymi pięściami, z potem na swych skroniach
z kroplami krwi ściekających, po walecznych dłoniach
oczami pełnymi,ludzkiej nienawiści
plan podboju świata, już niedługo nam się ziści
marzenie ściętej głowy i szalonych to umysłów
głupot też tak wielu, wspaniałych też pomysłów
historia jakich wiele,w życiu już bywało
niejednemu wtedy,ostro qurwa o@jebało
od słowa się zaczyna,idea wtedy rośnie
w kupie zawsze przecież siła i jakoś jest radośniej
mądrość to prawdziwa,nawet też nie śmierdzi
autor fantazjuje,choć wydaje się że bredzi
Kultura z boksem razem, jakoś się nie składa
słabo czaisz bazę,ale żadna to jest wada
Vada co najwyżej, to wyłącznie od dopingu
bliżej zawodnika,więc pilnuje ciebie byku
Artykułów nie ma,nie ma redaktora
twórcy prozy tekstów i słownego to killera
gdzieś zaginął czy wyjechał,brak jest odpowiedzi
niech nam powie i napisze, na pięściarskiej to spowiedzi
o co kaman. o co biega, co się qurwa wydarzyło
dlaczego tak go tutaj, długo nie ma i nie było
czy wakacje czy też urlop, pewnie saksy za mamoną
pisze szybko szybciej biegnąc, z gęba swoją tak spoconą
potok myśli i pomysłów, pytań tyle mam bez liku
wielka o to tajemnica,więc odpowiedź szykuj byku
jest niedziela święta z jajem,właśnie sobie szluga palę
tak na luzie coś tam pisze,w transie zawsze mam swą baję
jak po mordzie nie dostane, to mnie w ogóle nic nie rusza
ja się w ogóle to nie chwale, a na kacu niezła susza
łeb jak baniak strasznie boli, choć nokautu to nie było
sączę teraz trochę coli, żeby fajnie się odbiło
Kultura z boksem razem, jakoś się nie składa
słabo czaisz bazę,ale żadna to jest wada
Vada co najwyżej, to wyłącznie od dopingu
bliżej zawodnika,więc pilnuje ciebie byku
Red Bilunski - boks , tanie dziwki i gorzka żołądkowa - kolejność dowolna.