KELLY ZA SZYBKI, ZA DOBRY I ZA SILNY DLA RUNOWSKIEGO
Josh Kelly (9-0, 6 KO) uważany jest powszechnie za jeden z największych talentów brytyjskiego boksu. I udowodnił to przed momentem, zadając pierwszą porażkę w karierze Przemysława Runowskiego (17-1, 3 KO).
Reprezentant gospodarzy od początku walczył trochę nonszalancko, z opuszczonymi rękami. Ale swoim balansem przepuszczał trochę bojaźliwe próby Polaka, karcąc go mocnymi hakami i sierpami. W połowie drugiej rundy Przemek złapany dłuższą serią przy linach przyklęknął i dał się policzyć do ośmiu. Potem walczył ze swoimi słabościami, ale w końcówce odpowiedział nawet swoim lewym sierpem i dotrwał do przerwy.
Kelly był tak bezczelny, że w trzecim starciu stanął plecami do lin i pozwalał Przemkowi atakować. Ten jednak albo nie trafiał, a gdy już się przedarł, jego ciosy nie miały większej wymowy. Pod koniec pierwszej minuty czwartej odsłony Runowski trafił na odchyleniu pyszałkowatego rywala prawym krzyżowym. Ten tylko się uśmiechnął, ale na pewno musiał to poczuć. Anglik cały czas kontrolował potyczkę, ale chyba trochę na własne życzenie dał się nieco rozkręcić naszemu rodakowi. Karcił go czasem jakąś mocną kontrą, jednak nie ponawiał akcji.
W końcówce szóstej rundy Kelly podkręcił tempo, ale rozgrzany Runowski przyzwyczaił się już do jego siły i nie był już tak łamany jak na początku. W siódmej poczęstował Polaka dwoma podbródkowymi z obu rąk, lecz walka trwała nadal. W ósmej odsłonie Brytyjczyk kontrolował dystans lewym prostym, a w samej końcówce zranił Przemka lewym hakiem w okolice wątroby. Zaraz potem zabrzmiał na szczęście gong na przerwę. Zaraz po niej Kelly ruszył do skomasowanego ataku. Obijał przeciwnika na zmianę ciosami na górę i na dół. W połowie dziewiątej rundy Polak przyklęknął i po raz drugi dał się policzyć do ośmiu. Przeżywał kryzys, ale pokazał charakter i znów wytrwał do gongu. Przed nim były już tylko trzy minuty...
Na minutę przed końcem Josh rzucił Przemka świetną kombinacją lewy podbródek-lewy sierp. Podopieczny Tomka Różańskiego i Jerzego Baranieckiego powstał po raz trzeci i znów pokazał charakter. Sędziowie nie mogli mieć oczywiście najmniejszych wątpliwości ze wskazaniem zwycięzcy. Punktowali 100:89 i dwukrotnie 100:88 - wszyscy na korzyść Kelly'ego.
Rumowski bolesna weryfikacja, Wasyl skazał go na pożarcie...
Mógł skończyć to szybko ale chciał sobie pobojsować...