POTENCJALNI RYWALE WINDUJĄ CENY ZA WALKĘ Z GOŁOWKINEM
W prasie amerykańskiej pojawiły się głosy, że Tom Loeffler może już nie być promotorem Giennadija Gołowkina (38-1-1, 34 KO). Sam zawodnik temu jednak zaprzeczył, a Loeffler szuka w porozumieniu z przedstawicielami DAZN rywala dla byłego króla wagi średniej. I bardzo opornie mu to idzie.
"GGG" powróci do akcji 8 czerwca. Na ten moment w gronie potencjalnych rywali wymienia się dwa nazwiska - N'Dam N'Jikama (37-3, 21 KO) oraz Steve'a Rollsa (19-0, 10 KO). Promotor nie ukrywa, że na brzmienie nazwiska Gołowkin potencjalni przeciwnicy od razu mocno zwiększają swoje wymagania finansowe.
- Zwracaliśmy się do innych zawodników i podwajaliśmy a nawet potrajaliśmy im największe dotąd wypłaty w karierze. Nie ma zbyt dużo ciekawych nazwisk, lecz wkrótce powinniśmy ogłosić już oficjalnie przeciwnika - zapewnia promotor, który choć docenia postęp jaki zrobił Saul Alvarez (51-1-2, 35 KO), wciąż nie może się pogodzić z werdyktami sędziów w pierwszych dwóch walkach pomiędzy tymi gladiatorami. Przypomnijmy, że za pierwszym razem ogłoszono remis, zaś w rewanżu nieznaczne zwycięstwo Meksykanina.
- W mojej ocenie Giennadij wygrał obie te walki. W najgorszym wypadku pierwszą wygrał wyraźnie, a drugą zremisował. Canelo jednak mocno się rozwinął i wyciągnął wnioski po pierwszym spotkaniu. Było to widać w drugim pojedynku - dodał Loeffler.
CANELO: JEŚLI GOŁOWKIN BĘDZIE MIAŁ PAS, ZAWALCZYMY PO RAZ TRZECI >>>
Gołowkin związał się kontraktem z DAZN na trzy lata. W tym czasie ma stoczyć sześć walk i za każdą dostać wynagrodzenie ośmiocyfrowe, czyli liczone w dziesiątkach milionów dolarów.