W SOBOTĘ POKONAŁ WACHA, TERAZ JEGO TRENER CHCE WALKI Z CHISORĄ
Martin Bakole (12-1, 9 KO) znany był dotąd z tego, że jest młodszym bratem bardziej rozpoznawalnego Ilungi Makabu, a na wspólne sparingi zaprasza go czasem Anthony Joshua. Teraz jednak wskoczył na wyższe obroty dzięki sobotniemu zwycięstwu - i to przed czasem, nad Mariuszem Wachem (33-5, 17 KO).
- Każdy kto obejrzał Martina najpierw w walce z Hunterem, a potem Wachem, zobaczył innego pięściarza. Zawsze powtarzałem, że jest niezwykle utalentowanym bokserem i nie miałem wątpliwości, iż stać go na wygraną nad Wachem w Polsce. Pokonał go szybciej niż Powietkin czy Miller. Porażka z Michaelem Hunterem to była sprawa mentalna. Tuż przed walką otrzymał telefon o pewnej tragedii w rodzinie i psychicznie znalazł się w miejscu, w którym nie powinien być przed tak ważnym pojedynkiem. Pozmienialiśmy potem kilka spraw na treningu, a chyba najważniejsze było to, że prawie nie jadł pomiędzy ważeniem a walką z Wachem, zaś w ostatnich dniach i godzinach odcięliśmy go od telefonu, tak by skupił się tylko na pojedynku - mówi trener pięściarza z Kongo, Billy Nelson.
- Co teraz? Chętnie spotkalibyśmy się z takimi zawodnikami jak Dereck Chisora czy Carlos Takam. Martin sparował dwukrotnie z Chisorą, miał potem odbyć się trzeci sparing, jednak sztab Derecka uznał, że mój chłopak jest zbyt duży. Być może zniechęciły go te dwa pierwsze sparingi. Chętnie spotkamy się z nim w przyszłości - dodał Nelson.
Dodajmy, że Wach to nie pierwszy skalp w karierze Bakole. 26-latek pokonał wcześniej także Łukasza Rusiewicza i Kamila Sokołowskiego - obu na punkty.
Ty sobie tam możesz woleć...Gościu ma chyba trochę wiecej ambicji niż jeżdżenie po Polsce i pokonywać zawodnikow,ktorzy poza Szpilką są daleko w rankingu...A z drugiej strony,po wygraniu z Wachem,to raczej już promotorów nawet nie będzie stać na o ,żeby go zaprosić.Po pokonaniu Wacha pewnie na brak ofert nie bedzie narzekał,a poza tym a reszta zawodnikow i tak będzie go unikać.
Bo ty wiesz ile pieniędzy mają promotorzy w portfelu i na co ich stać. Pewnie Wach jest/był aż tak liczącym się zawodnikiem że teraz już nikogo nie będzie stać na gościa który po wygranej nad workiem treningowym nie zmieścił się w pierwszej 50-tce Boxreca. Widzę że zostałeś wielkim fanem Kongijczyka.
Ile nie wiem,ale wystarczy trochę poznać realia,żeby wiedzieć co ile kosztuje w przybliżeniu i ile zawodnicy biorą za kasę w Anglii,a ile za walkę dostają np mistzrowie polski typu Wrzesiński...Po pokonaniu tego worka jak to mówisz,Bakole awansował o ponad 200 pozycji.Całkiem nieźle jak na worek treningowy.Bycie fanem,a doceniać czyjeś umiejetności to jednak różnica.Poza tym znałem tego zawodnika przed walką z Wachem,więc wiedziałem jak ta walka może się skonczyć.
Moim zdaniem Wach niestety był słaby,jednostajny i bez pomysłu,pozwolił Bakole na zbyt dużo a ten nie jest z pierwszej łapanki jak na ,,galach" Wasyla więc rozpuścił ręce i skończył szybko sprawę.
https://www.youtube.com/watch?v=qxY0ifs1WsM
Od 2.18 ten fragment.
Niech promotorzy zrobią walkę Szpilka-Bakole(raczej nierealne),to będziesz miał porownanie.
KO na Szpilce do piątej rundy :)