MAIDANA CHCE TRZECH WALK DO KOŃCA ROKU
Jeszcze w marcu informowaliśmy Was o tym, że Marcos Rene Maidana (35-5, 31 KO) stracił już ponad jedenaście kilogramów i ostro zasuwa do planowanego wstępnie na czerwiec powrotu. Argentyński bombardier zamierza narzucić sobie mocne tempo również jeśli chodzi o starty.
Kandydatem do starcia z byłym mistrzem świata kategorii super lekkiej i półśredniej jest na ten moment Phil Lo Greco (28-4, 15 KO). Pierwsza walka ma odbyć się w wadze junior średniej, natomiast kolejne już w półśredniej. Za ten występ ma dostać milion dolarów. Za kolejny pojedynek - już w dywizji półśredniej, "El Chino" ma dostać już 3 miliony dolarów. Jeśli wygra obie potyczki, za trzecią może dostać nawet 10 milionów.
Jak teraz wygląda sytuacja Marcosa? Kilogramy nie schodzą już tak szybko, ale od momentu rozpoczęcia obozu jest ich mniej o czternaście. Cztery tygodnie i czternaście kilogramów - to robi wrażenie. Dawny champion chce się spieszyć i do końca roku stoczyć trzy walki - w czerwcu, potem wrześniu, a na koniec w grudniu.
- Chcemy trzech walk w tym roku. W pierwszej damy jeszcze Marcosowi kilka funtów więcej, by mógł się trochę oswoić z ringiem po zbiciu tylu kilogramów, ale w drugiej walce na pewno będziemy już gotowy na kategorię półśrednią - deklaruje Alex Ariza, sławny trener od przygotowania fizycznego, który pomaga Argentyńczykowi w powrocie do dawnej formy.
skąd takie info? może decyzja o zakonczeniu kariery byla swiadoma i dopiero po latach wrócił głód boksowania, nie widziałem info jako by Maidana przetrwonił majątek. To, że zrezygnował z boksu na rzecz dostatniego, spokojnego zycia nie znaczy że wraca teraz tylko po to żeby mieć na rachunki.
Chyba, że przeoczyłem info o problemach finansowych lub woda z mózgu nazywasz chęć zarobienia kolejnej duzej kasy.