DAVID PRICE: CHĘTNIE PRZYWITAM KLICZKĘ PO POWROCIE
Ukraińscy dziennikarze przyznają, że wczorajsza informacja o walce Władimira Kliczki (64-5, 53 KO) pod koniec maja była żartem prima aprilisowym. Potwierdzają jednak, iż Kliczko rzeczywiście prowadzi zaawansowane rozmowy z platformą streamingowa DAZN. A jest kilku chętnych, którzy przywitaliby Ukraińca po powrocie ze sportowej emerytury.
43-letni już były dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej pozostaje nieaktywny od czasu porażki z aktualnym championem IBF/WBA/WBO Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO) w kwietniu 2017 roku. Wciąż jednak pozostaje w treningu i od czasu do czasu sparuje. Niedawno zrobił nawet kilka rund treningowych z Aleksandrem Usykiem.
Na wiadomość o rzekomym powrocie Władimira natychmiast zareagował David Price (24-6, 19 KO). Olbrzym z Liverpoolu wyraził gotowość i chęć do starcia z dawnym królem wszechwag.
- Bardzo chciałbym takiej walki, to byłoby coś wspaniałego. Śmieszne jest to, że dzięki ugryzieniu przez Kasha Alego stałem się teraz jeszcze sławniejszy. Kliczko w pierwszej walce po powrocie nie chce zapewne najtrudniejszego rywala, dlatego zgłaszam się na ochotnika - mówi brązowy medalista olimpijski z Pekinu (2008).
- Kliczko dwa lata temu wyglądał znakomicie przeciwko Joshui. Kiedy wróci, wciąż będzie należał do ścisłej czołówki. Jego powrót będzie znakomitą wiadomością dla całej wagi ciężkiej - dodał Price.
Niestety tak jak dla niego ta walka jest super opcja tak wracający ewentualnie Klitschko raczej kogoś o takiej charakterystyce nie będzie brał pod uwagę wszak bilans zysków do strat się tu nierówno rozkłada.
.
.
"Kliczko w pierwszej walce po powrocie nie chce zapewne najtrudniejszego rywala, dlatego zgłaszam się na ochotnika" - ale to już jest hasło roku. Jak można się pięknie samoocenić!
Kolejny kretyn orga.
Teraz po dwóch latach przypuszczam że będzie jeszcze bardziej sztywny, co w starciu z np. Wilderem skończy się na deskach.
I co to ma niby oznaczać? Lol.
Po pierwsze to trzeba pamiętać z kim i w jakich okolicznościach Władzia jak to go określasz pływał w ringu. Taki Sanders to zamroczył i tytanicznego Vitalija człowieku.
Zresztą Władimir zawsze po deskach się podnosił i trzeba go było jeszcze solidnie poturbować by został poddany. Bywało tak w starciach z świetnymi punczerami jak chociażby ostatnio w walce z Joshuą którego piekielny podbródek Władek ustał i padł dopiero po dobitce.
Do tego dochodziły często gęsto problemy z kondychą.
Tak więc o szklance to może pisać tylko niezły ignorant ale znając Twoją inną twórczość na temat tego zawodnika takie coś szczególnie nie dziwi.
Wład na pewno tytanicznego łba nie miał ale do określeń typu szklanka to mu bardzo daleko. To taka mocna "3" ewentualnie słabsza "4" jeśli chodzi o szczękę. Facet nie mógł sobie pozwolić na powtarzane poważne błędy w ringu z mocno bijącymi zawodnikami ale i też nie za każdy jeden błąd płacił od razu najwyższą cenę.
Nie kompromituj się gościu... Nudny czy nie nie miał żadnej szklanki. Próbujesz wybrnąć z sytuacji ale argumentów zero (chyba że to ma być te- często pływał xD) i słabo Ci to wychodzi.
Ty jesteś nie tylko nudny ale i tandetny z tym "sztucznym" hejtem który serwujesz bez przemyślenia.
Myśl koleżko i jak już próbujesz po kimś "cisnąć" to rób to z głową albo nie rób wcale bo trollować i hejtować też trzeba umieć...