ARREOLA: WITALIJ KLICZKO ZDEMOLOWAŁBY WILDERA
Od stycznia 2015 roku na tronie WBC wagi ciężkiej zasiada Deontay Wilder (40-0-1, 39 KO). Jego wielkim poprzednikiem był emerytowany od sześciu lat Witalij Kliczko (45-2, 41 KO). Kto wygrałby w bezpośredniej potyczce? Z jednym i drugim walczył Chris Arreola (38-5-1, 33 KO) i nie ma wątpliwości, na kogo postawiłby pieniądze w takim pojedynku.
Wilder zastopował Arreolę (TKO 8) w lipcu 2016 roku, natomiast Kliczko pokonał go (TKO 10) we wrześniu 2009 roku.
- Wilder bije naprawdę mocno, ale nawet nie zbliża się w tym elemencie do Witalija - wspomina "Koszmar", w przeszłości trzykrotny pretendent do tytułu mistrza świata królewskiej kategorii.
- Nie mam wątpliwości kto wygrałby w takiej walce. Kliczko nie tylko pokonałby Wildera, ale wręcz go zdemolował. To był po prostu zwierzak z innej planety. Do tego Witalij był niezwykle mądry w ringu. Nie spotkałem na swojej drodze drugiego tak silnego, a zarazem mądrego zawodnika jak on - dodał Arreola.
"Brązowy Bombardier" w dziewiątej obronie pasa World Boxing Council spotka się 18 maja na Brooklynie z Dominikiem Breazeale'em (20-1, 18 KO).
Vitali mógł przegrać walkę wyłącznie przez kontuzje, wielki mistrz po za zasięgiem dzisiejszej stawki
Nigdy nie zapomnę jego walki z Adamkiem który do walki z nim dobrze sobie radził mimo braku gabarytów na ciężką, tam była egzekucja, zresztą tak samo było z starym Briggsem. Tylko Chisora trochę mu się sprzeciwił z tego co pamiętam.
Arreola może mieć rację, ale zweryfikować tego nie sposób. Na pewno Vitkowi baaaardzo pasował taki nacierający cielak zostawiający nogi z tyłu, beztroski w obronie i potrafiący przyjąć ambitny gość. To był perfekcyjny rywal do rozbicia, lepszy nawet niż Peter. Vitek mógł tu pokazać cały swój arsenał odbierając Arreoli wszelkie chęci do walki i pozbawiając go mentalności zwycięzcy dlatego ta porażka tak go boli. Ktoś po raz pierwszy pokazał mu jaka przepaść dzieli go od mistrza świata, a myślał że ten pas jest na wyciągnięcie ręki. Vitek urządził sobie wtedy target practice wyprowadzając kosmiczną ilość ciosów jak na standardy HW, chyba jeden z najlepszych wyników ever w walkach o taką stawkę, coś tam było +80 ciosów na rundę o ile dobrze pamiętam.
Arreola był w ringu z Wilderem i Vitkiem wiec ciężko dyskutować z jego opinia
Kibica może wydawać się ze Wilder ma najmocniejszy cios ever
Abstrahując od tego który z nich mocniej bił,nie ulega wątpliwości ze to Vit był bardziej wszechstronny
Szkoda tylko ze jego bokserskie CV wyglada dość ubogo.
Najcenniejszy skalp to Sanders,godni odnotowania to mocni średniacy jak Peter, Solis,Arreola,Chisora,Hide
Świetna walka z LL,ale przegrana No i kompromitująca porażka z Byrdem
Naprawdę lubię i cenie starszego Kliczke,ale trudno mi zapomnieć o tym jakich i ilu słabych rywali sobie dobierał do dobrowolnych obron i ze kisił pas ponad dwa lata,zanim przeszedł na emeryturę
Miszczu piszesz że Witali dobierał słabych do obron to co powiesz na Władimira i Mormercków ty filozofie grecki.Witali ma lepszy rozkład od brata bo do twojej listy mogę dodać Adamka, Charra czy Sosnowskiego który był wtedy w swoim prime.
Nie oszukujmy się- Wilder ma pojedynczą bombę na najwyższym poziomie. Vitali nie gasił tak przeciwników. Natomiast Wilder w te swoje najmocniejsze uderzenia wkłada niesamowicie dużo energii. Bije w porównaniu do Vitalija rzadko, często nastawia się na polowanie na kontrę i po trafieniu na ten swój atak krauli w tył głowy.
Vitek bił bardzo często i zapewne te wszystkie ciosy ma w pamięci Arreola bo każdy cios Vitalija bolał bardzo mocno. Zakładając że Vitali większość ciosów bił np na 70% mocy to musiało być katorgą przyjmować raz za razem tak silne i nieprzyjemne uderzenia.
Wilder natomiast oprócz prawej ręki bije z rzadka na te 40% czasami wypuszczając uderzenia na 100%.
Średnio znacznie mniej więc mocnych uderzeń musiał Arreola poczuć.
O ile pamiętam to porównał cios Wildera do bicza smagającego natomiast ciosy Kliczki do kogoś kto chce wręcz przebić Ci głowę na wylot bijąc jakby chciał uderzyć coś za Tobą. To wynik tego że się pchał w niesamowitą ilość tych ciosów właśnie.
To trochę tak jak z odwieczną dysputą o sile ciosu Vitalija vs Władimira. Są opinie że to starszy brat bił mocniej choć głównie stawia się wyżej Włada który niewątpliwie pojedynczą bombę miał mocniejszą.
No i trzeba pamiętać że Wilder solidnie się pokiereszował na Arreoli. Tam była kontuzja bicepsa na pewno i nie wiem czy nie coś jeszcze.
Niby Wilder ma taki mocny pojedynczy cios ale zwróć uwagę jak rzadko jego pojedyncze ciosy gaszą od razu światło. Dupas stał całą walkę a wielu innych kilka razy zaliczało deski ale ciągle wstawało. Tylko Szpilman padł i nie wstał. Taki Tyson tylko raz trafiał i prawie zawsze był koniec a u Wildera tak nie ma.
Ten filmik dobitnie pokazuje jak bardzo fauluje Wilder.
Pisałem o tym pod słowami Stiverna o rzekomym celowym używaniu metalu w ręce po operacji. Ten metal to pewnie bardziej teoria spiskowa ale ciężko nie mieć wrażenia że Wilder CELOWO szuka takich uderzeń. Bardzo często stara się tak trafiać.
Koniecznie powinni zwracać na to uwagę ale tego nie zrobią bo Wilder to wychowanek WBC. Od początku mu pomagali i miał chody (*eliminator ze Scottem, dobrowolne obrony mimo wyznaczonych mandatory, sytuacja z Powietkinem w gazie, Stiverne II, skrócenie kary Arreoli o ile dobrze pamiętam, ustawianie walk pod tymczasowego WBC byleby Wilder mógł się realizować, remis z Furym)
A dodawaj sobie kogo chcesz,kto glupiemu zabroni
Adamek,Sosnowski i Charr to jedni z najsłabszych zawodników jacy kiedy kolwiek dostali szanse walki o pas mistrza świata
Vitalij Kliczko po powrocie stoczył 8 obron i tylko dwie obowiązkowe z Arreola i Solisem
Jedynie Chisora z dobrowolnych to był zawodnik który postawa w ringu udowodnił ze zasłużył ja swoją szanse
Adamka i Sisnowskiego Vitek musiał holować bo gdyby przycisnął to skończyłby ich w 2 rundzie
Briggs to był chodzący worek do bicia.Nie leżał na dachach,a przegrywał rundy 10-8
Kevin Johnson-lepiej nawet nie pamiętać ze on walczył o pas,przez 12 rund zadał ze 4 ciosy
Vitalij dobierał sobie pasujących mu rywali.Jest to w boksie częsta praktyka,ale u Vitka była ona rażąca
Nie powielaj stereotypow.Vitalij nie byl zadym cyborgiem.LL go zmasakrowal,a w walce z Chrisem Byrdem sie rozsypal.W sumie to nawet ciezko powiedziec dlaczego zrezygnowal z kontunowania wygranej walki.Nie twierdze,ze mogl dalej walczyc,bo nie bylem w jego skorze,ale dla mnie jako kibica slabo to wygladalo
Vitalij zbudowal swoj mit na jednej,dramatycznej ale przegranej walce.Niestety Lewis. nie dal mu rewanzu
Po mojemu Starszy Kliczko pewno w swoim primie byl jednym z najlepszych hevy ever,ale niestety walczyl,z kim walczyl i nie przeszedl 100% weryfikacji.
Największe skalpy to Peter i 38 letni Sanders. Nawet przy swoim młodszym bracie wygląda to słabo. Wlad jednak kilku solidnych zawodników na roskladzie ma: Povietkin, Brewster, Ibragimov, Haye czy Czagajew.
Vitek jest głównie znany z porażki z Lewisem w której pokazał jaja i odporność. Lubię Vitka i jego styl, ale faktem jest, że jakość jego przeciwników pozostawia wiele do życzenia.
A to Ameryke odkrył:D
Po pierwszee to Wilder nigdy by nie wyszedł do Kliczki bo by sie cykał.