SZEF SHOWTIME: WILDER JAK MAYWEATHER
Stephen Espinoza - szef stacji Showtime, porównuje ruch Deontaya Wildera (40-0-1, 39 KO) do dawnej decyzji sławnego Floyda Mayweathera Jr o opuszczeniu szeregów stajni Top Rank. Panujący mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC pomimo wielu ofert pozostał lojalny wobec Showtime.
Platforma streamingowa DAZN dawała Wilderowi aż 100 milionów dolarów za trzy walki, w tym dwie z Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO). Oferty składała także telewizja ESPN. Ale "Brązowy Bombardier" zgodził się na dużo mniejsze pieniądze (około 12 milionów dolarów) za potyczkę z Dominikiem Breazeale'em (20-1, 18 KO).
BOB ARUM: REWANŻ WILDERA Z FURYM W LUTYM 2020 ROKU >>>
- Przez kilka ostatnich miesięcy niemal wszyscy doradzali Deontayowi i wydawało im się, że wiedzą co jest dla niego najlepsze lepiej niż on sam. Mówili, że powinien brać tę ofertę czy tamtą. Ale prawda jest taka, że tylko Deontay zna wszystkie szczegóły i tylko on podejmuje decyzję. Bardzo ceni sobie swoją niezależność i nie chce być uzależniony od kogokolwiek. Stawia siebie obok tych największych i tak jak kiedyś wielcy mistrzowie decydowali o samym sobie, tak on chce teraz prowadzić sam swoją karierę. Ray Leonard, Mike Tyson czy Floyd Mayweather Jr, oni wszyscy podjęli kiedyś ryzyko i przejęli stery, a dzięki temu potem osiągnęli wielkie sukcesy finansowe. Przecież kiedy Mayweather wykupił swój kontrakt z grupy Top Rank za 750 tysięcy dolarów, wszyscy mówili, że oszalał. Dziś jest wielu takich, którzy twierdzą iż to Deontay oszalał i krytykują go, lecz to on sam odpowiada za swoją karierę. Okazał się wobec nas bardzo lojalny, choć też nie kosztem swoich zarobków. Podjął decyzję, dzięki której uzyska wielki sukces finansowy - zapewnia Espinoza.