DAVID PRICE NIE SKŁADA BRONI, WCIĄŻ MARZY O TYTULE
Wydawało się, że marzenia Davida Price'a (23-6, 19 KO) o walce mistrzowskiej legły w gruzach, ale angielski ''ciężki'' wciąż jest dobrej myśli. W najbliższą sobotę zmierzy się w swoim rodzinnym mieście z niepokonanym Kashem Alim (15-0, 7 KO), lecz dziś opowiadał przede wszystkim o walce z Dominicem Breazeale'em.
- Realistycznie na to patrząc, muszę teraz po prostu wygrywać i mieć nadzieję. Przez długi czas wybiegałem myślami zbyt daleko w przód. Przegrałem sześć razy i żaden promotor nie da mi teraz planu na dojście do walki o tytuł - mówi olbrzym z Liverpoolu.
- Patrzę na Breazeale'a i nie widzę w nim nic, co by mnie martwiło jako boksera. Różnica między nim a mną to sposób, w jaki byliśmy prowadzeni. On jest teraz pretendentem do kolejnego tytułu. To fantastyczne zarządanie karierą. Nigdy mi nie imponował jako zawodnik, ale przegrał tylko raz i zmierzy się teraz z Wilderem. A walczył już przecież z Joshuą. Jestem przekonany, że pokonałbym Breazeale'a, jednak nie mam w tej chwili odpowiedniej pozycji, by prosić o taką walkę - dodaje szeroko uśmiechnięty Price, który po dwóch porażkach z rzędu - z Siergiejem Kuzminem i Aleksandrem Powietkinem - powrócił w grudniu zeszłego roku wygraną nad Tomem Little.
Lepiej niech konczy bo bedzie tragedia. Kolekcjoner ciezkich nokautow.
Zastanawia mnie czy Price rzeczywiście wierzy w to co powyżej powiedział czy to tylko gadka pod publiczkę. Price miał wiele szans na odkucie się i powrót do grona szerokiej czołówki- za każdym razem kończyło się to dosyć tragicznie. Nie wiem na jakiej podstawie porównuje się do Breazeale...
Facet jest raczej niereformowalny. Oczywiście i tacy bokserzy mogą walczyć i nawet można rzec że są potrzebni- nie każdy wszak ma papiery na bycie mistrzem czy czołówką natomiast Price mimo wyraźnych braków ciągle pcha się do poziomu na którym szukanie szczęścia kończy się dla niego brutalnie.
Pytanie czy to kasa, brak innych możliwości (bo dostaje propozycje z cyklu- być albo nie być) czy kompletne oderwanie od rzeczywistości i wiara w swoją osobę.