ŁOMACZENKO CHCE POZBIERAĆ 4 PASY I WRÓCIĆ WAGĘ W DÓŁ
Wasyl Łomaczenko (12-1, 9 KO) szykuje się do obowiązkowej obrony narzucanej przez federację. Jego rywalem 12 kwietnia w Staples Center w Los Angeles będzie Anthony Crolla (34-6-3, 13 KO). Znakomity Ukrainiec piastuje pasy WBA i WBO wagi lekkiej. Wkrótce chce dołożyć dwa pozostałe.
Tytuł IBF należy do Richarda Commeya, zaś WBC do Mikeya Garcii. Ten pierwszy miał spotkać się z "Matrixem" już teraz, lecz nabawił się kontuzji, natomiast drugi powędrował aż do wagi półśredniej i raczej nie powróci już do lekkiej. Wasyl - w przeszłości mistrz świata kategorii piórkowej i super piórkowej, zamierza po pełnej unifikacji wrócił w dół. Czwarty limit już go nie interesuje. Jest po prostu zbyt mały na granicę 63,5 kilograma.
- W tej chwili boksuję jeszcze w wadze lekkiej, ale to nie jest dla mnie najlepszy limit. Mam cel, by zunifikować wszystkie cztery tytuły, a potem być może wrócę do kategorii super piórkowej. Póki co jednak skupiam się na najbliższym rywalu - mówi Łomaczenko.
- Nie wiem za dużo o Crolli. Widziałem jego walki z Linaresem. To agresywny pięściarz, a ja lubię zawodników, którzy na mnie pójdą. Jak zawsze przygotowuję się bardzo solidnie i zamierzam dać kibicom kolejne dobre show - dodał Ukrainiec.
Stałem koło niego, to IMO mnie od Łaszczyka sporo mniejszy, może nie wzrostem, ale tak ogólnie. Lekka to maks, bez względu na to, czy zdobyłby pas w 140, czy nie.