JOSHUA vs MILLER - JOSEPH PARKER ŚCISKA KCIUKI ZA PRETENDENTA
Joseph Parker (25-2, 19 KO) stracił pas WBO wagi ciężkiej przegrywając na punkty z Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO). Teraz będzie ściskał kciuki za jego najbliższego rywala, Jarrella Millera (23-0-1, 20 KO).
Zunifikowany mistrz IBF/WBA/WBO spotka się z Amerykaninem 1 czerwca w Nowym Jorku. Będzie to dla niego debiut za oceanem. Faworytem jest Brytyjczyk, lecz Nowozelandczyk ma nadzieję, że powinie mu się noga.
- Kumpluję się z Millerem, więc będę mu kibicował. Czeka go trudne zadanie, ale mam nadzieję, że uda mu się sprawić niespodziankę. Jako pięściarz wagi ciężkiej oraz kibic chętnie obejrzę ten pojedynek - nie ukrywa dawny champion World Boxing Organization.
- Jarrell rozgrywa swoją gierkę i mocno zaszedł Joshui za skórę. Kiedy ja mierzyłem się z Joshuą, Jarrell mnie mocno wspierał. Teraz ja będę wspierać jego. Często wymieniamy się wiadomościami i nie ukrywam, że ściskam za niego kciuki. To będzie dobra walka - dodał Parker, który 13 lipca w Londynie ma skrzyżować rękawice z Dereckem Chisorą (29-9, 21 KO).
Jakie 50/50 człowieku? Czy Ty na głowę upadłeś?? Takie z tego pół na pół jak i z walki z Martinem...
Ludzie chyba naprawdę zakochali się w tym Millerze dzięki ckliwym płaczom w szatni Adamka. I co to za argumenty że Joshua nie bił się z nikim takim jak Miller? Czyli jakim? Tłustym?
Tak się składa że Joshua to pięściarz który osiągnął już niemalże wszystko. Jest na samym szczycie nie przez przypadek i mierzył się już z pięściarzami znacznie groźniejszymi od Jarrella. W przeciwieństwie do Millera odprawił już na swojej drodze różnej maści czołowych pięściarzy wagi ciężkiej i co więcej w gronie tym nie brakowało groźnych punczerów, silnych i odpornych pięściarzy itd. Większość z jego przeciwników to silna czołówka wagi ciężkiej w tym często ta ścisła. JOSHUA TO SPRAWDZONA MARKA. W 100%
Co dokonał Miller? Pokonał kilku kołków wielkich typu Wach i Duhaupas, przejechał się na malutkich i słabych cruserach typu Adamek (emeryt dodatkowo) i Kassi i pokonał "miękkiego" Washingtona co zajęło mu znacznie więcej czasu niż choćby naszemu Adamowi.
Jeśli ktoś więc nie był na tym najwyższym poziomie i może przeżyć szok to na pewno nie AJ.
On już przetrzymał napór choćby Powietkina który od Jarrella jest znacznie dynamiczniejszy, mocniej bije i ciężej go trafić- jest też znacznie lepszy technicznie.
A że mniejszy?
Ludzie przeceniają wg mnie te jego kilogramy. Gdyby mieli dźwigać ciężary albo przeciągać się za pomocą liny mógłby zyskać ogromną przewagę ale boks to coś więcej.
Tu nie będzie leniwego mało dynamicznego Wacha czy malutkiego szukającego sposobu na poddanie się Adamka którego ciosy nic mu nie robiły i który był w dodatku mniejszy.
Tu po drugiej stronie Miller spotka kogoś do kogo będzie musiał podejść bo jest niższy i ma gorszy zasięg. Problem w tym że po drodze będzie karcony baaaaaaaaaaardzo mocnymi ciosami których siła będzie spotęgowana tym że się na nie pcha. Dodatkowo ów pięściarz będzie od niego prawdopodobnie szybszy i wcale tej siły mu nie brakuje bo sam jest turem tylko że w bardziej że tak się wyrażę "logicznej wersji".
Może i to będzie trudna walka, może i Miller się postawi ale dla mnie Joshua to starcie wygra i to bardzo przekonująco. Przegrana jest oczywiście możliwa bo to sport ale byłbym co najmniej lekko zdziwiony gdyby AJ potknął się właśnie na takim przeciwniku.
Co innego taki Wilder. Wyższy, szybki, niesamowicie dynamiczny i mający cios punczera najwyższej klasy. Od kogoś takiego dostać czasówkę można będąc nawet przez 11 rund i 2 minuty lepszym ale Miller??
Jego cios jest słabszy niż te które już AJ przyjmował. Presja? Ilość ciosów? Ale to pięknie wygląda na tle takich asów jak jego przeciwnicy. Tu spotka zupełnie inny poziom wszystkiego.
50/50 to jakiś żart. Gdyby Miller chociaż miał na rozkładzie kogoś komu można dać w skali szkolnej 4 z plusem. A tam co najwyżej można by 3 z plusem poszukać.
Promocja promocją a fakt faktem.
Rozklad ma inny ale Parker dawał sobie radę z nim nie będąc zagrożonym. Brakowało odwagi.
Miller ma inną psychikę- psychikę zwycięzcy.Nie podda się, będzie szedł do przodu.Ilość ciosów zrobi swoje.
Jeśli przetrwa do 7-8 rundy przejmie kontrolę.Zajedzie Anabola, zrobi z niego tatar.
Facet ma żelazną krzepę, nie do zatrzymania!!