AJAGBA DOCENIA MANSOURA: MA BARDZO SZYBKIE RĘCE
Efe Ajagba (8-0, 7 KO) to obecnie jeden z najgorętszych prospektów w królewskiej dywizji wagowej. 24-latek już w najbliższą sobotę przejdzie najtrudniejszy test w karierze, mierząc się z rutynowanym Amirem Mansourem (23-3-1, 16 KO). I wypowiada się o swoim znacznie starszym oponencie z dużym szacunkiem.
Nigeryjczyk stał się sławny po pojedynku z Curtisem Harperem, do którego doszło w sierpniu ubiegłego roku. A właściwie miało dojść, bo jego oponent opuścił ring tuż po tym, gdy zabrzmiał pierwszy gong. Wideo przedstawiające tę nietypową sytuację zrobiło w sieci prawdziwą furorę, ale sam Ajagba podkreśla, że wolałby zdobywać sławę w inny sposób.
- Cóż, byłem po prostu zły, gdy wyszedł z ringu. Podpisaliśmy umowę, zgodził się na wszystkie warunki, które były mu przedstawione. Tak więc nie kupuję tych jego wymówek (Harper twierdzi, że opuścił ring, bo nie otrzymał umówionej wypłaty przyp.red). Według mnie ten facet po prostu bał się ze mną walczyć. Był bardzo przestraszony - komentuje tamtą historię Ajagba.
- Dziewczyna Harpera przyszła do mnie dzień przed ważeniem. Powiedziała, że oglądała na Youtube wszystkie moje walki i stwierdziła, że zapewne łatwo poradzę sobie z jej facetem. Zapytałem, dlaczego mi to wszystko mówi. Nie sądziłem, że ten gość opuści ring, ale gdy było już po całym tym zdarzeniu, przypomniałem sobie jej słowa i wszystko ułożyło się w całość - dodał Nigeryjczyk.
Ajagba wierzy, że za dwa dni Amir Mansour wykaże między linami zdecydowanie więcej chęci do walki niż Harper. Pięściarz mieszkający na stałe w Teksasie docenia swojego rywala, ale jednocześnie jest przekonany, że zda swój test śpiewająco.
- Ta walka to kolejny krok naprzód, więc jestem bardzo podekscytowany. Amir jest bardzo, bardzo szybki. Będę musiał przez cały czas stopować go ciosami prostymi. Nie mogę pozwolić, by znalazł się mnie blisko. Jeśli to zrobi, z pewnością wykluczy moją prawą rękę. No ale ja jestem zupełnie innym facetem, niż ci, z którymi dotąd walczył. Wszystko, co sprawdzało mu się w pojedynkach z innymi kolesiami, nie będzie działało w starciu ze mną - powiedział Ajagba.
Hrgovic najwyżej notowany ale ja w Duboisie widze najlepszego z nich
Yoka według mnie najsłabszy.
1. Wszyscy sa równi ale redaktorzy boxerorg sa równiejsi.
2. Redaktor [a w szczegulnosci PAN Furmi zawsze ma racje, nawet jak jej nie ma, przy nich nawet sw pamieci Gmitruk, Garncarczyk czy Pindera wysiadaja.
3. Redaktorzy sa nadludzmi ze zdecydowanie wiekszym IQ niz my smieciowi uzytkownicy, zawsze wiedza wszystko najlepiej, bukmacherzy u nich lapia cynk.
4. Portal bez calej spolecznosci sie obedzie, za to my bez portalu nie.
5. Za nic w swiecie nie obrazaj redaktorów, wkurzyli sie, to wyzyj sie na matce, zonie czy dzieciaku, lepiej zbic dzieciaka niż denerwowac PANA FURMIEGO !
6. Jak ktos z redakcji zwrócil ci uwage czy subtelnie ponizyl, przepros, obróc w dobry zart i przyznaj kolokwialnie sie ze jestes idiota.
7. Mozna nas banowac, ostrzegac, karac - od tego tu jestesmy ku uciesze wlodarzy tego swietnego portalu sportowego.
8. Gdy tylko zobaczys jak Admin bierze udzial w rozmowie to podlizuj sie jak najwiecej w ten sposób lapiesz cenne plusy.
9. Merytoryczna rozmowa z redaktorem i wymiana argumentów ha... zapomnij ! Ci Panowie wiedza najlepiej, w szczeólnosci pan F. tzw. WIELKI SZEF potalu boxer org.
10. Jak napiszesz niewygodny komentarz i bedzie on w mik usuniety, bo nie leży niektórym, to przede wszystkim szczerze przepros i obiecaj poprawe
powyzszy tekst ma charakter humorystyczny i Furmanka mnie banuje
bede robił screenyzmieniał IP i tak w kółko.