SMITH JR: BĘDĘ PRACOWAŁ CIĘŻEJ NIŻ BIWOŁ
Już w najbliższą sobotę do kolejnej obrony swojego mistrzowskiego tytułu WBA w wadze półciężkiej przystąpi Dmitrij Biwoł (15-0, 11 KO). Rywalem Rosjanina będzie dobrze nam znany Joe Smith Jr (24-2, 20 KO), który mimo że przez bukmacherów i ekspertów jest skazywany na porażkę, wydaje się być bardzo pewny siebie.
Polscy fani kojarzą Amerykanina zapewne z niespodziewanego zwycięstwa w czerwcu 2016 roku z naszym Andrzejem Fonfarą. Potem 29-latek pokonał jeszcze Bernarda Hopkinsa i przegrał z Sullivanem Barrerą, a teraz, po wygranej nad przeciętnym Melvinem Russellem, zaatakuje w końcu mistrzowski tytuł.
- Zdobycie mistrzowskiego pasa to dla mnie wszystko. Pracowałem na to przez całe życie i nawet nie mogę wyrazić tego, jak się będę czuł, gdy uda mi się zrealizować ten cel - stwierdził Smith Jr.
- Miałem znakomity obóz treningowy. Pracowaliśmy nad wieloma nowymi rzeczami, każdego dnia starałem się wznieść na jeszcze wyższy poziom. Miałem też świetnych sparingpartnerów, którzy doskonale przygotowali mnie do tej walki. Dmitrij to bardzo dobry pięściarz, który dużo w ringu pracuje, jest bardzo aktywny. Ja jednak będę chciał pracować między linami jeszcze ciężej niż on, będę chciał go "zajeździć" swoją aktywnością - podkreślił Amerykanin.
Do pojedynku Biwoł vs Smith Jr dojdzie w amerykańskiej Veronie. Za oceanem wszystko pokaże platforma DAZN.
A tak na serio to nie skreslam Smitha, mysle nawet, ze moze przelamac Bivola i jego czar moze prysnac :)