JACOBS WIERZY W NOKAUT NA CANELO
Daniel Jacobs (35-2, 29 KO) mocno wierzy, że jest w stanie wygrać z Saulem Alvarezem (51-1-2, 35 KO) przed czasem. Hitowa walka odbędzie się 4 maja w Las Vegas.
- Bez wątpienia czuję, że mogę znokautować albo zastopować "Canelo". On walczył już z rywalami silnymi, wysokimi i utalentowanymi, ale nigdy z trzema jednego wieczoru, a z czymś takim przyjdzie mu się mierzyć, kiedy stanie naprzeciw mnie w ringu - oznajmił Amerykanin.
32-latek dodaje, że w razie zwycięstwa przeszedłby do historii i byłby wymieniany obok największych pięściarzy w dziejach wagi średniej, takich jak np. Sugar Ray Robinson czy Bernard Hopkins.
- Sama myśl o tym sprawia, że mam gęsią skórkę. Bardzo szanuję wszystkich tych pięściarzy, to byłby zaszczyt, gdybym znalazł się z nimi na jednej liście - stwierdził.
W stawce pojedynku Canelo-Jacobs znajdą się pasy WBC, WBA i IBF w wadze średniej.
A no temu że Jacobs miał go na deskach i nie dał rady go skończyć, tym bardziej nie zagrozi Rudemu. Teraz rozumiesz?
Ty tak poważnie?To są twoje marzenie,czy przemyślałeś to co napisałeś???Dużo osób pisze,że widzi szanse Jacobsa???Niech mi ktoś napisze jakie???Na punkty nie wygra,nawet gdyby był lepszy.Znokautować Canelo???Gołovkin mu nawet nie zagroził,a nikt go nawet na deski nie połozył(chyba).Już nie mowiąc,że Canelo jest lepszym pięściarzem,choć Jacobs też świetny...Ja tam się cieszę na kapitalną walkę w każdym razie.
Jacobs może próbować go wytańcować ale to przecież nie Floyd, więc Canelo gdzieś go dorwie.
Na punkty nie ma szans a nokaut?
Chyba że ciosem na wątrobę, bo Canelo poprzez walkę z GGG pokazał że ma twardą głowę.
Chociaż nie wiadomo bo te dwie walki mogły odebrać mu sporo zdrowia i wytrzymałości.
Pojedynak na pewno będzie kapitalny !