LUIS ORTIZ: HAMMER NIE DOTRWA DO KOŃCA WALKI
- Przede mną stanie twardy rywal, który potrafił wytrwać dwanaście rund z Powietkinem. Tylko że ja nie jestem Powietkinem. Traktuję go poważnie, ale wygram przed czasem - zapowiada Luis Ortiz (30-1, 26 KO), który w sobotnią noc spotka się z Christianem Hammerem (24-5, 14 KO).
- To nie potrwa pełnego dystansu. Chcę zostać mistrzem świata, więc w sobotę pokażę się z tak dobrej strony, że znów doczekam się swojej szansy zaboksowania o tytuł. Szykujcie się na wybuchowy i efektowny występ w moim wykonaniu - kontynuował "King Kong". - Kogokolwiek postawią naprzeciw mnie, zrobię wszystko, by go znokautować. I tak właśnie skończy Hammer!
LUIS ORTIZ: PO HAMMERZE BARDZO CHCIAŁBYM REWANŻU Z WILDEREM >>>
Kubański mańkut po porażce z Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO) o pas WBC wagi ciężkiej odbudował się zwycięstwami przed czasem z Razvanem Cojanu oraz Travisem Kauffmanem.