BABILOŃSKI: OFEROWAŁEM ZIMNOCHOWI WALKI
Krzysztof Zimnoch (22-2-1, 15 KO) większość poważnej kariery spędził pod skrzydłami Tomasza Babilońskiego, który promował jego najważniejsze walki. - Niepokoi mnie to, co teraz się dzieje - nie ukrywa szef grupy Babilon Promotion.
- Z Krzyśkiem znamy się już ze dwanaście lat i niepokoi mnie to, co widzę. Boję się, że weźmie jakąś walkę na chybił-trafił i źle to się dla niego zakończy. On był jednym z ostatnich moich zawodników, którzy jak przegrywali, to naprawdę mnie to bolało - kontynuował promotor.
- Proponowałem mu kilka razy walkę. Nie tak jak wcześniej, z długim kontraktem, tylko luźne negocjacje, na pojedynczy występ, ale odmówił nie tylko mi, lecz również innym promotorom. On szykuje się do jakiegoś powrotu, jednak nie znam szczegółów i nie wiem nic więcej. Dziś mało kogo interesowałaby już jego walka z Arturem Szpilką. Może jeszcze kibic bokserski by to obejrzał, natomiast przeciętny "Kowalski" już raczej nie. Świat już bardzo poszedł do przodu i najlepszy moment na walkę z Arturem już minął - dodał Babiloński.
Przypomnijmy, że Zimnoch pauzuje od półtora roku, czyli od momentu bolesnej porażki przez nokaut z Joeyem Abellem w trzeciej rundzie. Niedawno zapowiedział, że wróci na ring w limicie kategorii cruiser, czyli na granicy 90,7kg kilograma.
Na pewno tak, ale jakie prawo miał Zimny który jest średniakiem i nic w boksie nie osiągnął, zażądać najpierw 5 później 3 milionów za walkę ze Szpilkiem??
Zapewne mogli obaj zarobić, ale to chyba bardziej przez Zimnego tej walki nigdy nie było. Teraz nich się martwi sam o siebie bo w PL raczej nikt nie będzie chciał go oglądać.