JOSHUA: FURY'EGO BYM ZNOKAUTOWAŁ, WILDERA WYBOKSOWAŁ
Anthony Joshua (22-0, 21 KO) jest pewny, że pokonałby zarówno Deontaya Wildera (40-0-1, 39 KO), jak i Tysona Fury'ego (27-0-1, 19 KO). Jak twierdzi, z tym drugim wygrałby nawet przed czasem.
- Fury'ego bym po prostu znokautował. Żadnego nonsensu, żadnych bzdur typu lewy prosty. Po prostu bym go rozpracował. Wildera mógłbym bez trudu wyboksować. Fury jest trochę bardziej nieuchwytny, musiałbym więc go najpierw przygwoździć, a potem zrobić z nim to, co bym chciał - oświadczył zunifikowany mistrz wagi ciężkiej.
Kolejnym rywalem Joshuy będzie Jarrell Miller (23-0-1, 20 KO). Pięściarze spotkają się 1 czerwca w hali Madison Square Garden w Nowym Jorku. Pytany o strategię na ten pojedynek, Joshua odpowiada: - Po prostu go zlać. Boks nie jest bardzo skomplikowany. Trzeba mu zwyczajnie wtłuc. Bić go mocno i zyskać szacunek. Jeśli siła ducha rywala wynosi 100 procent, to trzeba ją zmniejszyć do 80, potem do 60, 40, 20, aż w końcu nic z niej nie zostanie. Potem, jeśli nadal będzie stać, wszystko sprowadzi się do tego, jak duże ma serce.
A ja bym to widział tak że Fury by Cię wypunktował a Wilder znokautował
A ja bym to widział tak że Fury by Cię wypunktował a Wilder znokautował
Z obecnej wielkiej trojki kazdy moze wygrac z kazdym,ale AJ pomimo ze prezentuje najbardziej klasyczny boks jest najbardziej wszechstronnym zawodnikiem
On moze wygrac znokautowac Furego,ale rowniez pokonac go na punkty
Cygan moze wypunktowac Joshue,ale raczej przed czasem z nim nie wygra
Podobnie jest z Wilderem.Joshua moze go wypoksowac,albo skonczyc przed czasem
Dzikus Antka moglby znokautowac,ale wypunktowac to raczej juz nie.Mam na mysli uczciwe punktowanie
Problemy które miał z Whytem, Povetkinem czy Takamem nie wróżą zbyt dobrze pomimo, że jest faworytem.
1. Joshua vs Fury- 60-40% obecnie
AJ jest lepszy niż Wilder. Ma mocniejszą i bardziej wszechstronną ofensywa która w dodatku poparta jest lepszą techniką. Niewykluczony nokaut na Furym ale wypunktowanie Tysona też jest możliwe. Już tłumaczę dlaczego.
Fury nie jest jakoś nieziemsko aktywnym zawodnikiem. Z Wilderem zrobił dokładnie tyle ile musiał ale w ogromnej części pojedynku to on dyktował tempo walki i warunki w ringu. Wilder walczy zrywami po drodze za Chiny nie umiejąc wykorzystać swoich warunków. Joshua biłby częściej co wymuszałoby na Tysonie większą aktywność a to niekoniecznie by mu pasowało. Jeśli za bardzo skupiłby się natomiast na pracy nóg i unikaniu walki to naciskany mógłby zrobić po drodze za mało przy ofensywnym premiowanym zapewne stylu AJ-a. Pomijam fakt że powstrzymać tura AJ-a i jego atak to zupełnie inna bajka niż wytrwać ataki Wildera które praktycznie zawsze polegają na tym samym i tak samo wyglądają.
2. Joshua vs Wilder 65-35%
Joshua to znacznie lepsza i wszechstronniejsza wersja punczera niż Wilder. Ten ma po swojej stronie naprawdę niewiele atutów w takim starciu. Co nie zmienia faktu że jest twardym punczerem z świetnymi warunkami co zawsze daje mu wielkie szanse z każdym.
Z AJ nie zgodzę się tylko w jednym. Myślę że Wilder przegrałby takie starcie przed czasem a nie na punkty.
Desperacja w pewnym momencie walki popchnęłaby go do tak otwartej walki że by po prostu został znokautowany.
Joshuę stawiam jako obecny nr 1.
Nie znaczy to że nie da się go pokonać.
Obaj wymienieni mogą tego dokonać i jeszcze kilku zawodników również ma spore szanse.
Natomiast faworyta na dzień dzisiejszy w HW z Anthonym Joshuą nie widzę.
W sumie user Andrewsky dobrze w prosty sposób to przedstawił.
Idąc tym tokiem rozumowania, to oczywiście nie można mu odbierać szans na KO. Przy czym biorąc pod uwagę fakt, że AJ potrafił wstać po czystym firmowym crosie Wlada i przyjmować ciosy Povietkina, to szanse na KO Fury'ego na AJ są mniej więcej na poziomie tych, które miał Adamek na wygraną z Vitem.
Ależ może. To przecież boks...
Chodzi tylko o prawdopodobieństwo pewnych zdarzeń. Wiadomym jest że jeśli ktoś z dwójki AJ vs Fury na dzień dzisiejszy wydaje się być większym faworytem do przerwania walki przed czasem to jest to Joshua.
Procentowy podział szans tyczy się również prawdopodobieństwa zakończenia walki.
Np. to że Wilder wygra na punkty z AJ to jakieś wg mnie co najwyżej 20% całkowitych szans tego że w ogóle wygra. Reszta to nokaut.
Tak samo Fury. To że wypunktuje AJ-a w razie wygranej to jakieś 80/70 procent. Ta pozostałość to podzielona reszta opcji.
Ktoś spyta a dlaczego?? To tylko obserwacja i wyciąganie wniosków na podstawie czynników takich jak np.
1. co do tej pory robił taki Fury
2. Co wytrwał AJ
3. z kim walczyli itd
"Nie wiem czy AJ jest najbardziej wszechstronny z tej trójki"
AJ wydaje się najbardziej KOMPLETNY. Najprostszą drogą Wilder ma siłę, Fury technikę. AJ to osobnik który ma siłę porównywalną do Wildera natomiast ma dodatkowo technikę i mimo że nie na poziomie Tysona to trzeba mu to jakoś na plus przecież zapisać.
Z tym Adamkiem to jest gruba przesada:-). Dzielny Góral miał tylko szansę na to, że Vitek złamie sobie plecy lub oko (jak kiedyś chciał jeden z orgowych użytkowników, pozdrawiam kolegę), albo że na Ukraińca spadnie telebim i ogłoszą NC.
Duży, silny, stosunkowo mocno bijący Fury szansę na np. kumulację na AJu ma całkiem realne. Więcej - teza, że Antek jest najwszechstronniejszy, bo może wygrać przez KO i na pkt też zbyt trafna nie jest. AJ ma podobnie niewielkie (przy uczciwym sędziowaniu i zakładając brak jakiś KD) na wypunktowanie T. Fury, co Fury na skończenie AJa przed czasem. No i żeby nie było: też uważam, że AJ jest najwszechstronniejszy, ale na pewno nie z takich powodów, jak wskazane wyżej.
Te argumenty, że przyjmował ciosy od Włada czy Povietkina, więc bez problemu przyjmie od Tysona, też łatwo obalić. AJ to nie jest Wach czy McCall. Huck też przyjmował ciosy Povietkina, a przegrał przez TKO z Cunninghamem. Stary Foreman przyjmował bez problemu bomby od Briggsa (historyczny rekord KO w 1 rundzie) a w jego prime przed czasem skończył go Ali (zmęczenie zrobiło swoje, ale fakt pozostaje faktem), Smith przyjmował ciosy od Tysona, a zaliczył TKO z Holmesem (w podobnych okolicznościach jak Witek z LL, ale jednak), Liston ze złamanym nosem przyjmował power punche od Williamsa (polecam zwłaszcza ich 1 walkę, jakby ktoś nie widział, świetny slugfest), a zaliczył RTD z Alim. Takich przykładów jest mnóstwo.
BlackDog,
jak wyżej.