OBOZY FURY'EGO I WILDERA WCIĄŻ ROZMAWIAJĄ O REWANŻU

Tyson Fury (27-0-1, 19 KO) w myśl umowy z grupą Top Rank będzie zobowiązany do dwóch walk rocznie na terenie USA. Czy walki na antenie otwartej stacji ESPN uniemożliwią doprowadzenie do rewanżu z Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO)?

- To wielka szansa dla Tysona. Dzięki występom na platformie ESPN to on nagle stał się facetem, z którym inni chcą walczyć. Wcześniej musiał polecieć do Niemiec na walkę z Władimirem Kliczką, a do Ameryki na starcie z Deontayem Wilderem. Teraz to on będzie rozdawał karty. Dzięki umowie z ESPN jego walki będą pokazywane na największej dostępnej platformie. Teraz więc nie będzie wychodził już jako pierwszy do czerwonego narożnika, tylko jako ten drugi do niebieskiego. Tyson jest obecnie najlepszym bokserem świata w wadze ciężkiej. Uważają tak również za oceanem, o czym świadczy podpisana przez nas umowa - komentuje Frank Warren, promotor Fury'ego.

- Trenowałem cały czas, przez święta i okres sylwestrowy również, więc czuję się bardzo dobrze. Dzięki współpracy z ESPN będę mógł się pokazać na największym kanale sportowym na świecie i dostać największe możliwe walki. Teraz nie będę już rywalem dla innych, tylko oni będą musieli przyjść do mnie. Chciałem boksować w Ameryce i to nie była żadna tajemnica. Każdy brytyjski aktor, piosenkarz, tancerz czy sportowiec, gdy chce zaistnieć w wielkim świecie, musi podbić Amerykę. To jest pierwszy krok w mojej podróży. I nie chodziło tu tylko o pieniądze - przekonuje "Król Cyganów", były mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA/WBO/IBF i zdaniem wielu pokrzywdzony remisem z mistrzem WBC. Tylko czy druga walka z Wilderem jest jeszcze do zrobienia?

- Umowa Fury'ego z Top Rank i ESPN nie oznacza wcale, że nie dojdzie do tego rewanżu. Wciąż tego chcemy i będziemy o tym dyskutować z Warrenem - zapowiada Shelly Finkel, menadżer Wildera.

- Oni chcą rewanżu i my również go chcemy. Tylko po prostu od teraz stacja Showtime nie jest jedyną opcją. Usiądziemy więc do rozmów i spróbujemy dojść do porozumienia. Te rozmowy zresztą trwają cały czas i chcemy doprowadzić do ich finału najszybciej jak to tylko możliwe. Kolejną walkę Tyson rozegra prawdopodobnie w Ameryce, ale czekamy na rozstrzygnięcie niektórych spraw i w grę wchodzi również rynek brytyjski. Bo przecież jeszcze dziesięć dni temu nawet nie myśleliśmy poważnie o ESPN, a teraz mamy z nimi kontrakt - kontynuował Warren, szef stajni Queensberry Promotions.

- Jeszcze dwa lata temu byłem przeraźliwie gruby, a do tego miałem problemy z alkoholem i narkotykami. Za mną jednak wspaniała podróż. Dziś wyglądam jak Adonis i tak też się czuję. To historia niczym Kopciuszka, a ja żyję w tym śnie. Jestem dumny z tego co osiągnąłem i szczerze mówiąc uważam to za większy sukces niż wszystkie wygrane walki czy pasy mistrzowskie - wtrącił Fury.

- Dążyliśmy wcześniej do walki z Anthonym Joshuą, ale chcieliśmy równego podziału zysków. Jego obóz widocznie nie chciał takiej walki. Teraz AJ będzie debiutował starciem z Jarrellem Millerem w Ameryce. Ich pojedynek pokaże DAZN. Ale to my podpisaliśmy umowę na starty na najbardziej popularnym i największym kanale telewizyjnym, który ma najwięcej odbiorców w USA. Teraz wszystko się zmieniło i to oni będą w tym momencie musieli przyjść do nas, a nie my do nich. Rozmawiałem w nocy z Bobem Arumem i choć Tyson chciałby pewnie zaboksować już w przyszłym tygodniu, to może wrócić nawet dopiero w maju. Teraz przed nami rozmowy i negocjacje - zakończył Warren.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 18-02-2019 18:23:33 
Rozmowy rozmowami a wszystko i tak zweryfikuje czas. Wszystko ładnie brzmi a tak naprawdę może podziałać skrajnie odwrotnie.
Nam będą wmawiać że chcą walki a żądaniami z kosmosu ją zablokują. Może wpadli na pomysł że lepiej poczekać na AJ-a i że z nim zarobi każdy osobno największą flotę?

Tyle że ten rewanż ze sportowego punktu widzenia był super konieczny. Biznes jednak ze sportem nie zawsze idzie w parze.

Liczę że jednak się dogadają ale zaczyna to podejrzanie wyglądać. Remis im może pasować. Każdy pójdzie w swoją drogę która i tak prowadzi do Joshuy.
 Autor komentarza: nonitek
Data: 18-02-2019 18:52:02 
Współczuję, jeśli ktoś na bieżąco śledzi sytuację tego rewanżu, bo można się wkurzyć delikatnie. 2 razy odwoływany przetarg ze względu na "bliskie porozumienie", 11 lutego nawet news, że porozumienie w ciągu 48 godzin. Ostatecznie 14 lutego info, że w poniedziałek ma być oficjalne ogłoszenie rewanżu. A tymczasem mamy poniedziałek i rewanż stoi pod znakiem zapytania. Mi się chyba już nie chce czytać tego wszystkiego i poczekam po prostu aż panowie staną w ringu :D
 Autor komentarza: PitersonJ
Data: 18-02-2019 18:56:38 
Co racja to racja panowie. Ale ja i tak jestem myśli że się dogadają.
 Autor komentarza: trashtalk
Data: 18-02-2019 19:07:23 
Moim zdaniem, Tyson podpisał teraz umowę z ESPN nie dlatego, że boi się rewanżu z Wilderem, tylko było to najbezpieczniejsze rozwiązanie z punktu widzenia jego dalszej kariery. Przecież gdyby przegrał z Alabamą, to zapewne nie dostałby tak dobrych warunków. Te porozumienie nie przekreśla jego rewanżu z Wilderem, gdyż został on zatwierdzony przez WBC, z opcją przetargu, jeśli strony się nie dogadają. Nawet gdyby Sulaiman znowu zmienił zdanie i rewanż by się nie odbył, to Cygan i tak zostanie z super umową i zerem w rekordzie. To był świetny ruch jego obozu.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 18-02-2019 19:45:29 
To by pasowało Wilderowi, pas zostałby dłużej w jego posiadaniu i nikt nie mógłby go za to winić, dalej mógłby go bronić ze Szpilkami i Stevernami.
 Autor komentarza: wwww
Data: 18-02-2019 20:19:24 
Panowie, normalnie będzie rewanż. Za duża kasa leży, żeby jej nie podnieść! Trochę się jeszcze po przepychają, narobią szumu i będzie.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 18-02-2019 21:23:46 
Do tej pory Tyson Fury byl strasznie z tego dumny,ze on w przeciwienstwie do np.Joshuy walczy na terenie rywali.Czy to Niemczech,czy tez USA
Wielu internetowych pelikanow lykalo te przechwalki,zapominajac ze Fury beda pretendentem i slabszym marketingowo nie mial innego wyjscia
Ale latwiej sprzedac legende o "nieustraszoym mistrzu ludu"

Oczywiscie Fury,tak jak kazdy piesciarz ma prawo szukac najkorzystniejszych dla siebie rozwiazan.Umowa z ESPN najprawdopodobniej,ze bedzie dla niego bardzo intratna.Ale nie majac zadnego oficjalnego tytulu, wygenrowanie duzych pieniadze za walki z drugim garniturem hevy,jest mocno watpliwa
Podejzewam ze Arum decydujac sie na wspolprace z Tysonem skalkulowal mozliwosc przeplaceni,za jedna czy dwie walki z mniej medialnymi zawodnikami,ale odbije to sobie z nawiazka na walkach z Wilderem,Joshua czy ewentualnie RoboWladem,jesli ten wroci
Mozlwe ze Dazn,ESPN i Showtime jakas sie dogadaja.Bedzie to jednak duzo trudniejsze niz w przypadach z przeszlosci kiedy jeden piesciarz mial umowe z HBO,a drugi z Showtime,ale obie te stacje zarabialy na PPV.ESPN,Dazn i Showtime maja zupelnie inne modele biznesowe
 Autor komentarza: gerlach
Data: 18-02-2019 23:12:37 
Wydaje mi sie, ze tutaj bedzie mimo wszystko latwiej sie dogadac, pomimo roznych stacji tv na orbicie, bo obaj SPORTOWO sa zainteresowani tym starciem. A to jest podstawa. I tak jak piszecie, za duza kasa na stole DLA OBU zeby tego nie probowac podniesc.

Ale na pewno znow mimochodem ugrillowali Hearna, bo akurat p-wczoraj podpisal kontrakt z Millerem, a teraz okazuje sie, ze moglby skusic potencjalnie i Wildera, i TF. Z tymze rozumiem obecnie TF i Wildera; obaj maja swiadomosc, ze Joshua ich potrzebuje (ostatnie jego walki nie powalaly) i obaj chca na tej walce maksymalnie wydoic. A Hearn tak sie przechwalal swoimi placami, ze ludzie sie polapali i teraz nikt mu nie bedzie walczyc za kase za jaka 1.5 roku temu kazdy by wszedl do ringu z AJ.
 Autor komentarza: raflo
Data: 19-02-2019 09:03:57 
Tego rewanżu w najbliższym czasie nie będzie,może w przyszłym roku,tak to obecnie wygląda,tzn ESPN chce mieć swoją gwiazdę w wadze ciężkiej.Tyson za każdą z pięciu walk zarobi 20 mln.dolarów więc dlaczego miałby ryzykować kolejne starcie z Wilderem,z którym jakimś fartem nie skończył na deskach.Bardzo logiczne posunięcie w kierunku dalszej przyszłości na ringach amerykanskich ze strony Anglika.Pokazuje to także,że ten wielki biznes jakim jest boks jest nieprzewidywalny,nie tylko w ringu ale i od strony marketingowej.Można by powiedzieć, że jeżeli walka jest pewna na 90% ale nie jest zakontraktowana to jest pewna 0%
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.