FURY ZWIĄZAŁ SIĘ Z TOP RANK! NIE BĘDZIE REWANŻU Z WILDEREM?
Amerykańska stajnia Top Rank będzie od teraz współpromować Tysona Fury'ego (27-0-1, 19 KO). Nie wiadomo, co w tej sytuacji z rewanżem Anglika z mistrzem WBC w wadze ciężkiej Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO).
Do rewanżu miało dojść w kwietniu lub maju, ale umowa, jaką Fury zawarł z Top Rank, wszystko komplikuje. Stajnia Boba Aruma ma kontrakt z telewizją ESPN, a Wilder boksuje na galach Showtime i współpracuje z Alem Haymonem, z którym Top Rank rzadko kiedy robi interesy.
Ogłaszając w poniedziałek zawarcie umowy z Top Rank, Fury ani nikt z jego obozu nie odniósł się do rewanżowej potyczki z "Brązowym Bombardierem".
- Jestem zachwycony, że Frank Warren i Queensberry Promotions połączyły siły z Top Rank, aby promować moje walki w Ameryce. Najlepszy na świecie pięściarz wagi ciężkiej jest teraz związany z ESPN i BT Sport, dwiema największymi na świecie platformami sportowymi - powiedział Fury.
W ubiegłym tygodniu Shelly Finkel, menedżer Wildera, mówił, że zakontraktowanie rewanżu "nieco się opóźnia". Dodał jednak wtedy, że z tego, co mu wiadomo, "nie ma żadnych problemów".
Brytyjska bulwarówka The Sun donosi tymczasem, że o wielkim rewanżu można już właściwie zapomnieć. Jak podaje, kilkuletnia umowa Fury'ego z Top Rank opiewa na 80 milionów funtów.
Pierwsza walka Wilder-Fury, która miała miejsce 1 grudnia w Los Angeles, zakończyła się remisem po dwunastu rundach.
Szmal to akurat słaba wymówka bo byłby przedni w tym wypadku.
Obsranie zbroi to może złe słowa ale coś może być na rzeczy że Fury boi się ryzykownych rewanżów gdzie traci "element zaskoczenia" i może WIELE STRACIĆ.
Facet walczy w niewygodny i nieszablonowy sposób ale po 12 rundach przeciwnik może mieć już pewien obraz tego co działa a co absolutnie nie zdaje egzaminu.
Fury zyskał na tym remisie bardzo wiele- tak samo jak i Wilder. Cygan został mentalnym zwycięzcą i wg większości był lepszy a Wilder zachował pas i pozycję.
Chęci by ostatecznie rozwiać wątpliwości widać bardzo osłabły skoro w takim momencie idzie w kierunku takim a nie innym...
Jeśli Fury odwróci się od rewanżowej potyczki w moich oczach wiele straci bo udowodni niejako że coś jest na rzeczy z tym "brakiem ostatecznego potwierdzenia" swojej wyższości.
Władimira też pokonał, miał dać rewanż a ostatecznie grał na czas, kombinował i uciekł na 2 lata.
Zyskał na tym to że Joshua załatwił za niego sprawę Władimira który już czasu na ściganie go nie miał i wrócił zaraz po tym jak Ukrainiec już z boksu zniknął.