FURY KIBICUJE JOSHUI. 'RZUCIŁEM MILLERA NA DESKI 7 RAZY'
Tyson Fury (27-0-1, 19 KO) twierdzi, że podczas sparingu aż siedem razy posłał Jarrella Millera (23-0-1, 20 KO) na deski, po czym odesłał Amerykanina do domu.
Panowie sparowali ze sobą w 2011 roku.
- Bylem w domu w Morecambe i potrzebowałem sparingpartnera. Pierwszą osobą, o której pomyślałem, był Miller. Stwierdziłem, że to byłby dla mnie dobry sparingpartner. Oczywiście nie byłem wtedy jeszcze mistrzem. Przyjechał do Morecambe i sparowaliśmy w lokalnym gymie. Nie będę wdawać się w szczegóły, ale zatrudniłem go na dwa tygodnie sparingów, a do domu odesłałem po pierwszym dniu. Na pierwszym sparingu rzuciłem go na matę siedem razy i wysłałem z powrotem do USA - powiedział 30-letni Anglik.
Miller zmierzy się teraz z rodakiem Fury'ego, zunifikowanym mistrzem wagi ciężkiej Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO). Pojedynek odbędzie się 1 czerwca w Nowym Jorku.
- Myślę, że to dobra walka. Dwóch niepokonanych zawodników, niech wygra lepszy. Nie będę ich krytykować, to świetny pojedynek. Znamy się z Jarrellem od 2011 roku, to fajny facet. Życzę mu wszystkiego najlepszego, ale mam nadzieję, że Joshua go znokautuje, bo to Brytyjczyk. Liczę, że wygra - stwierdził Fury.
Oczywiscie Fury też był nowicjuszem, jednak znacznie bardziej doświadczonym.
Tyson to zawodowiec w dziedzinie pijaru.
Dobry pojedynek ale ja go 7 razy... Ech i szpileczka w dupkę AJ wbita 😁
Już nie przesadzaj aż tak z tym Wilderem , że FEST czuł te ciosy.
Facet dość bezpiecznie doczłapał się do title shoota. No bo Duhaupas, Wach czy Adamek i Washington to nie jest spektakularny bilans super groźnych przeciwników.
Facet przyjmuje sporo ciosów przy tej presji co jest niejako naturalną koleją rzeczy. Zobaczymy jak dostanie gonga od Anthony'ego czy dalej będzie tak chętnie napierał i czy będzie w stanie to przetrzymać.
Joshua potrafi uderzyć bardzo ale to bardzo dotkliwie z każdej płaszczyzny. W dodatku będzie mógł najzwyczajniej w świecie skupić się na znajdowaniu luk na potężne bomby bo z racji warunków to Jarrell będzie musiał podchodzić do niego.
Nie wierzę w Millera tak jak inni. 50/50 czy mowa o tym że jeśli będzie twardy to wygra. Ba dla niektórych wręcz jest faworytem.
Dla mnie to Joshua spektakularnie go zleje i świetnie pokaże się w USA. Przeskok będzie ogromny a to co wyglądało tak łatwo i pięknie w innych walkach na poziomie AJ-a kompletnie się nie sprawdzi.
Twarda głowa go nie uratuje nawet jeśli taką będzie miał.
Joshua wyraźnym faworytem. Skreślać nikogo na tym poziomie nie mam zamiaru ale zdziwię się jak Joshua polegnie na takim rywalu.
Data: 17-02-2019 11:35:28
Fury z ta watą ? Jasne
dokladnie, co prawda miller wazyl wtedy 113-115 nie 140 ale i tak nie ma na to szans, bo fury jak na takiego wielkoluda to pykacz