WHYTE: NIE BĘDĘ W SZOKU, JEŚLI MILLER POKONA JOSHUĘ
Mało kto daje szansę Jarrellowi Millerowi (23-0-1, 20 KO) w konfrontacji z Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO). W niespodziankę wierzy jednak były i niedoszły rywal mistrza IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej, Dillian Whyte (25-1, 18 KO).
Whyte i AJ mieli po raz drugi w boksie zawodowym, a po raz trzeci w ogóle, skrzyżować rękawice na Stadionie Wembley 13 kwietnia. Ostatecznie mistrz wybrał kierunek amerykański i starcie z "Big Baby" 1 czerwca w sławnej Madison Square Garden w Nowym Jorku.
- Nie będę zdziwiony, jeśli Miller pokona Joshuę. Jeśli tylko nie da się zepchnąć za mocno na początku i sprowadzi walkę na późniejsze rundy, naprawdę nie będę w szoku, jeżeli to wygra. Ale nawet gdyby doszło do takiej niespodzianki, ja i tak chciałbym rewanżu z Joshuą. To sprawy osobiste pomiędzy nami. Może przegrać dziesięć kolejnych walk, a ja i tak będę dążył do naszej potyczki - nie ukrywa Whyte.
Jeśli Antek mądrze do tej walki podejdzie a wierzę że już rozumie że tak trzeba powinien Jarrella co najmniej wypunktować.
Wszyscy ględzą o presji, o ilości uderzeń i o kondycji. Wszystko spoko tylko wszystkim tym imponował a nawet i nie Miller w 2 lidze a teraz nie tyle będzie musiał przenieść to do ekstraklasy co wygrać z najlepszym z najlepszych.
Super mocne kontry i ogólnie ciosy, lepsza szybkość, lepsze warunki i znaczne lepsze doświadczenie- to będzie tło na którym będzie musiał Amerykanin błyszczeć. Będzie znacznie ciężej niż było z Wachem czy Adamkiem.
Wierzę w Antka. Z obecnych heavy dla mnie to on zasługuje na schedę po braciach Klitschko i "królowanie". Fury się nie spisał i nie udźwignął tego mentalnie. Wilder to nie zmuszony dalej pewnie biłby się z jak najsłabszą opozycją często gęsto z problemami.
Kluczem w ocenie walki jest dla mnie to że Anthony już na tym poziome był- ba moim zdaniem był na wyższym natomiast dla Millera to spory przeskok. Ba, wielki przeskok bo gdzie jego rywalom do AJ-a.
Wątpię by był ktokolwiek na świecie kto ciosy AJ-a mógłby sobie łykać całą walkę bez żadnych konsekwencji. Nawet Wach nie miał takiej odporności i nie chodzi o to że AJ bije mocniej niż Władek bił- po prostu to że Mariusz był w stanie wytrzymać nie świadczy o tym że w ogóle go to nie ruszało. Facet był przez to całkowicie zdominowany i często walczył o życie.
Joshua udowodnił z Powietkinem że potrafi Twardego przez duże "T" zawodnika w razie potrzeby po prostu ściąć przy dobrym trafieniu. I nie ma zmiłuj.
Padają z nim niemalże wszyscy.
Wytrwał Parker ale ta walka była dość specyficzna. Anthony się tam w ofensywie nie popisał ale Józek starał się być śliski i naprawdę mu to wyszło.
Co innego wytrzymać chcąc wytrzymać a co innego chcąc za wszelką cenę wytrwać.
Miller nawet gdyby chciał to nie będzie potrafił "tylko wytrwać" bo jego styl jest zupełnie inny.
On nie stanie się nagle śliski i nieuchwytny. On będzie próbował i parł do przodu zbierając. Jedynie szansa jest w tym że facet się na nim wystrzela bo wytrzyma pierwsze fazy walki. Ale ile to się będzie musiał naprzyjmować.
p.s.
Redaktor konkurencji, swoją drogą Facet z ogromną wiedzą i przeglądem sytuacji twierdzi że chodziły słuchy o tym że Miller był nokautowany na sparingach przez Wildera i Fury'ego.
Czy to prawda? Nie mam pojęcia. W każdym bądź razie Miller nie walczył z rasowym punczerem a wyzwań raczej ogromnych nie miał. Już Kownacki więcej dokonał.
chuja prawda...
Autor komentarza: FinoM
Data: 15-02-2019 18:20:57
To było przyjąć ofertę, a nie wybrzydzać 4 baniek, które i tak są pokaźną sumą xD
na koniec było już 6