ARTUR SZPILKA ZADOWOLONY ZE WSPÓŁPRACY Z NOWYM TRENEREM
Redakcja, Twitter
2019-02-11
Roman Anuchin przypadł du gustu Arturowi Szpilce (22-3, 15 KO). Po kilku dniach wspólnych treningów w Hiszpanii Artur wraca do kraju, ale wygląda na to, że to współpraca na dłużej.
"Mega pozytywnie. Fajny człowiek, ale bardzo wymagający" - napisał były pretendent do pasa WBC wagi ciężkiej po pierwszym treningu.
"Wracamy do domu bardzo optymistycznie nastawieni na przyszłość. To był powrót do podstawówki bokserskiej, a zarazem studia. Teraz czekamy na ruchy promotora Andrzeja Wasilewskiego" - dodał dzisiaj.
Przypomnijmy, że Szpilka w ostatnim występie w połowie listopada pokonał pomimo nokdaunu na punkty Mariusza Wacha. Wtedy w jego narożniku stał jeszcze nieżyjący już niestety Andrzej Gmitruk.
Szpilka pieścarz marny ale biznesmen swietny biletów nie sprzedaje, walk na których boksuje promowac nie musi, treningi medialne go nie interesują a za walki inkasuje kilkaset tysięcy złotych i co najlepsze promot nie ma problemu zebu mu płacić. Ponarzeka troche i tyle ale ważne ze gwiazda zaboksuje.
Ręce opuszcza, zbija twarzą...
Szpilka ma szanse w junior ciężkiej gdzie on ma czym uderzyć a przeciwnicy tak szybko go nie posadzą...
Co do Szpilki i tego trenera, to cieżko to widzę. Oglądałem filmiki z tych treningów i widać po oczach trenera, że nie bedzie wstanie zapanować nad szpilką. Za dużo w tym wszystkim spoufalania sie, plus słaby charakter Anuchina. Plus ta waga Artura, co najmniej o 10 kg za duża. Powinien wygladać tak jak na walce z Wilderem, plus wiecej prawego prostego, a mniej prawego sierpowego i oczywiscie rece w gorze.
nic z tego nie bedzie niestety. ale powodzenia zycze
ja z walki z Wilderem nie wyciągam tak dalece idących wniosków , bo Wilder walczył dziwnie zachowawczo, nie atakował, nie naciskał i nie chciał ganiać za Arturem w ringu tylko wyczekiwał na swój moment aż Artur się wyszumi . I tak się stało.
miałem na myśli, że chodzi mi tylko o warunki fizyczne Artura z walki z DW. co do samej walki sie nie wypowiadam, aczkolwiek podobał mi sie tam Artur, jednak nie miał pomysłu na walke, plus jest to zawodnik z małym ringowym IQ. Ale fizycznie był dobrze przygotowany, chociaz wiadomo, ze kondycji mu zabrakło.
ja myślę, że z egzekucją Wilder tak długo zwlekał, bo nie wiedział czego może się spodziewać po Arturze. Przed walką Artur na spotkaniach był agresywny wobec Wildera , nie pękał przed nim w ringu też próbował atakować, poza tym Artur leworęczny a przede wszystkim bardzo mobilny na nogach a że Wilder jest słaby technicznie i nie najlepiej skoordynowany to mimo wszystko obawiał się, że w ataku może się nadziać na jakąś kontrę Artura. No i chyba Wilder do końca nie ufa swojej szczęce i nie chce ryzykować nie chce się męczyć tracić sił poprzez ofensywę w ringu tylko czai się i wyczekuje na zadanie swojego celnego mocnego prawego prostego a już potem w furii dochodzą te jego słynne wiatraki.