JACOBS: POKONAM CANELO, A POTEM DAM REWANŻ GOŁOWKINOWI
Daniel Jacobs (35-2, 29 KO) wierzy, że walka z Saulem Alvarezem (51-1-2, 35 KO) przyszła w najbardziej odpowiednim momencie jego kariery. Amerykanin 4 maja wystawi swój pas IBF wagi średniej, zaś sławny Meksykanin dorzuci tytuły WBA i WBC. Obaj panowie wyrażają również gotowość do rewanżu z Giennadijem Gołowkinem (38-1-1, 34 KO).
- Ten pojedynek zdefiniuje moją całą karierę. Wygrana nad kimś takim jak Canelo zapewni mi sławę nawet po jej zakończeniu. Mi zawsze zależało na wielkiej spuściźnie oraz członkostwie w Międzynarodowej Galerii Sław. Wierzę, że pokonam Alvareza, choć nie wiem, czy będzie to wygrana przed czasem czy na punkty - mówi Jacobs, który za ten pojedynek dostanie łącznie 15 milionów dolarów.
- Wymarzony scenariusz to wygrana nad Canelo i potem udany rewanż z Gołowkinem. W głębi serca wiem, że wygrałem z Gołowkinem za pierwszym razem. Kiedy więc rozprawię się z Alvarezem, dam rewanż Kazachowi - kontynuował 32-letni Amerykanin.
- Jestem większy i silniejszy fizycznie od Canelo, do tego dysponuję też lepszym zasięgiem ramion. Gdy wyjdziemy do walki, on będzie dużo mniejszy niż ja. Będę więc miał swoje atuty. Jeśli chodzi o rozmiary, to Alvarez nie boksował jeszcze z kimś tak dużym jak ja - zakończył pięściarz z Brooklynu.
42 MILIONY DOLARÓW DLA GOŁOWKINA ZA WALKI Z ANDRADE I CANELO >>>
Przypomnijmy, że Jacobs przegrał z Gołowkinem nieznacznie na punkty w marcu 2017 roku. Oddał początek walki, był raz liczony, za to bardzo finiszował. Nie zdążył jednak odrobić strat i przegrał na kartach 113:114 i dwukrotnie 112:115.