MARCUS BROWNE WINNYM NAPAŚCI NA MATKĘ SWOJEGO DZIECKA
Marcus Browne (23-0, 16 KO) świetnie radzi sobie w ringu, ale poza nim już znacznie gorzej. Jeden z najlepszych pięściarzy świata wagi półciężkiej został uznany winnym przemocy rodzinnej.
Mocno bijący mańkut, olimpijczyk z Londynu w barwach USA, jedenaście dni temu pobił w dobrym stylu Badou Jacka. Sięgnął po pas WBA w wersji tymczasowej, ale przede wszystkim zyskał status obowiązkowego pretendenta do tytułu federacji WBC.
Browne pod koniec września ubiegłego roku napadł fizycznie na swoją byłą dziewczyną, z którą ma dziecko, poszarpał ją, a gdy ta próbowała wezwać pomoc telefonicznie, zaczął ją podduszać. Co gorsze, to już była trzecia taka "sprzeczka" między nimi i bokser ma zakaz zbliżania się do ofiary. Raz przez napaść na matkę swojej córki stracił bardzo dużo - zakontraktowaną już walkę z ówczesnym mistrzem świata WBO, Siergiejem Kowaliowem.
Browne'a czeka teraz między innymi dwadzieścia sześć sesji specjalnego programu. Jeśli znów zbliży się do tej samej kobiety, jego "zawiasy" mogą zostać zmienione na odsiadkę.