KOWNACKI WYPROWADZIŁ 141 CIOSÓW W 4 MINUTY, 58 CELNYCH!
Łukasz Furman, Informacja prasowa
2019-01-27
To była szybka i efektowna demolka, o czym świadczą najlepiej liczby walki. Adam Kownacki (19-0, 15 KO) chciał pobić Geralda Washingtona (19-3-1, 12 KO) szybciej niż mistrz WBC Deontay Wilder i dokonał tego trzy razy szybciej.
Po trzech minutach dwaj sędziowie punktowali na korzyść Polaka 10:9, a trzeci zapisał nawet 10:8. Nic dziwnego, wszak "Babyface" z Łomży dominował praktycznie od pierwszej akcji. W ciągu tych czterech minut zdążył wyprowadzić aż 141 uderzeń, z których 58 doszło do celu. Poniżej prezentujemy Wam szczegółowe statystyki.
Za to jak by schudł to by juz przed 1 gongiem chyba wygrał ta walkę
Co do samych liczb. Washington sprawiał wrażenie "miękkiego" i mało ostrego. Kownacki to wykorzystał bo o tym wiedział. To było ewidentnie postawienie wszystkiego na jedną kartę. Gaz w podłogę od pierwszej sekundy. Opór 100% i albo się uda dojechać najszybciej albo się rozbijemy na pierwszym zakręcie.
Gerald nie był w stanie (mimo że spróbował) przyjąć takiej wojny i Kownackiego powstrzymać. Nie zmienia to faktu że Gerald twardy nie jest. Z innymi już tak pięknie taka taktyka może nie wyglądać.
Tym bardziej że Adam zapłacił za nią srogą cenę.
Takie rozcięcie w pierwszej rundzie mogło się mocno przyczynić do znacznie gorszej postawy Polaka. Gdyby to znów był Martin np i taki opór zdołałby wytrzymać to w późniejszej fazie pojedynku maltretowana przez kolejne ciosy rana mogłaby sprawić wielkie problemy.
Ale to kwestia dopasowania się do rywala. Dziś wyszło pięknie. Wiadomość do świata poszła.
A i można by sobie już darować wspominanie Szpilki w kontekście walki rewanżowej. Jeśli do takiej kiedykolwiek dojdzie to w momencie porażki Adama i chęci łatwej odbudowy. Arturek nie ma z Kownackim najmniejszych szans. Na 10 walk 10 przegra przed czasem w tym 7 albo i 8 znacznie szybciej niż pierwszą walkę.
jak myślisz ze ktoś wpuści do walki wieczoru na wembley gościa co tak wyglada to jesteś w błędzie.
Jedyna możliwa walka o tytuł to ta z Wilderem Adam wyglada dokładnie jak Stiverne także tak wyglądający przeciwnik to nie problem, problem w tym ze mimo wszystko za szybko o pas walki nie będzie. Jakkolwiek krytykuje wygląd Adama to wystep był rewelacyjny a boks prezentowany przez Kownackiego ogląda sie rewelacyjnie. Diablo, Szpilka, Wach boks to zadawanie ciosów uczcie sie od chłopaka. Niech Szpilka zejdzie na ziemie Patola nigdzie nie ma Adam w pierwszej 10 wagi ciężkiej na swiecie jaki rewanż.
Ech. Gerald to nie jest ten sam kaliber co wyżej wymienieni. Wystarczy troszkę się cofnąć. Czy Kownacki zrobił to samo co z Geraldem z Charlesem Martinem? Ano nie bardzo. Był świetny pojedynek ale wojnę Martin wytrwał i sam doprowadził Kownackiego na skraj nokautu + sprawił że Polakowi ewidentnie zabrakło w środku walki paliwa w baku (co sam Kownacki stwierdził i czego pojąc nie mogą zachwyceni fanatycy nadwagi Adama wszędzie piszący o nic nie znaczącym brzuszku teraz).
Oczywiście w boksie nie ma rzeczy niemożliwych ale to mimo że realne mało prawdopodobne.
Z tej dwójki znacznie większe szanse miałby Kownacki z Wilderem bo facet walczy tak a nie inaczej- potrzebuje i czasu i miejsca samemu będąc mało aktywnym. Naciskany przez Adama mógłby się pogubić ale:
1. Facet jest twardy. Myślę że na poziomie Martina spokojnie. Gerald to za przeproszeniem mięczak przy nich.
2. Facet ma piekielny cios którym gdyby trafił przyjmującego ogrom ciosu Kownackiego mógłby go zmasakrować- tym bardziej że doszło by do nałożenia się na siebie sił.
Joshua naciskany był ostatnio przez Aleksandra Powietkina- gościa znacznie mocniejszego i lepszego niż Adam. Trochę problemów było ale jak się facet wkurzył to zrobił z Rosjaninem to co musiał dość sprawnie.
AJ potrafiłby i Adama rozstrzeliwać z dystansu i mógłby się z nim skuteczniej wymienić mocnymi plombami w bliskim dystansie w którym też czuje się nieźle. Szczególnie podbródkowe ma z kosmosu.
Ale hej. Piszemy tu o dwóch mistrzach. Szans nie odmawiamy + dywagujemy jakby to mogło być.
Czy to nie jest już wielki sukces Polskiej HeavyWeight?
Do tej pory to było raczej pchanie się do walki o pas na łatwych walkach. A Adam tego nie potrzebuje.
Po walce z Dominiciem uważałem że nie ma silniejszego ofensywnie pięściarza w Pl niż Ugonoh. Zmieniam zdanie. Adam ma chyba nawet większe możliwości ofensywne plus znacznie lepsze pozostałe cechy. Poza tym działa a Izu moim zdaniem z różnych powodów karierę prześpi.
Swojego czasu sensownym i najlepszym ciężkim był Wach (czas przed walką z Władem i treningi na koksie w USA) ale Adam osiągnął już znacznie więcej niż Mariusz wtedy.
Zreszta Kownacki może pobić właśnie na łeb na szyje takiego Wildera w popularności.
Washington trochę źle to rozegrał. Lewis miał rację powinien zrobić krok do tyłu i boksować lewy, prawy.
Fajnie że Adam wygrał i przeskoczył na kolejny poziom, ale zalecam opanować emocje bo Washington pomimo swojej mistrzowskiej szansy nie był topowym ciężkim. Adam ma przed sobą takich zawodników jak Povetkin, Whyte, Ortiz jeżeli rozprawiłby się z którymś z nich w ten sam sposób to będzie można pokładać w nim nadzieję.
Niestety póki o wciąż utrzymuję opinię że Adam jest za surowy na MŚ.
Nie jestem sceptyczny- ot po prostu nie popadam w hurra optymizm.
Gerald dla mnie od początku był łatwiejszym przeciwnikiem do przeskoczenia niż Martin. Mimo że wyszło spektakularnie to dla mnie to nie jest żaden krok w przód sportowo a już na pewno nie świadczący o tym że może konkurować z powodzeniem z AJ czy Wilderem bo to zupełnie inna bajka.
Wszystko to co piszesz jest prawdą. Pisałem że Gerald prowadził z Wilderem na punkty i pisałem też że cios Wildera przesadnie obrósł w mit tylko co to zmienia?
Nadal to podtrzymuje i nadal nie zmienia to tego co myślę o walkach Kownackiego z AJ i Wilderem. Źle pewne rzeczy odbierasz.
A Adam lepszy od Powietkina to dla mnie grube przegięcie na dzień dzisiejszy.
Gerald został rozjechany bardzo sprawnie ale przed momentem facet którego AJ równie sprawnie co Kownacki Washingtona dał równą, twardą walkę z Adamem i go solidnie zamroczył.
"zanse na wygrana ma realne, nie takie jak np Adamek czy Sonsowski z Vitkiem"
No to jest oczywiste i sam o tym wspomniałem. Mamy wreszcie REALNIE czołowego ciężkiego. A reszta to już kwestia przyszłości.