FONFARA Z RODRIGUEZEM JUŻ OFICJALNIE, CIEKAWY RYWAL DLA AJAGBY
Potwierdziły się wcześniejsze doniesienia i tak oto Andrzej Fonfara (30-5, 18 KO) 9 marca w kalifornijskim Carson skrzyżuje rękawice z Edwinem Rodriguezem (30-2, 20 KO). Główną atrakcją tej gali będzie starcie Shawna Portera (29-2-1, 17 KO) z Yordenisem Ugasem (23-3, 11 KO), a bardzo ciekawy test przejdzie perspektywiczny Efe Ajagba (8-0, 7 KO).
Zaledwie 24-letni Nigeryczyk skrzyżuje rękawice z niezwykle doświadczonym Amirem Mansourem (23-3-1, 16 KO). Amerykanin wprawdzie w swoim ostatnim występie został już w trzeciej rundzie znokautowany przez Filipa Hrgovicia, ale wcześniej potrafił zremisować z Geraldem Washingtonem czy też pokonać Joey'a Dawejkę, a zatem na pewno będzie trudnym wyzwaniem.
Całą imprezę za oceanem pokaże stacja FOX. "Polski Książę" pauzuje od czerwca ubiegłego roku, więc wyjścia między liny już nie może się doczekać.
- Jestem podekscytowany, bo od dłuższego czasu pozostawałem w treningu czekając na rywala i datę walki. Teraz na szczęście już wszystko jasne. Wiem, że Rodriguez to silny pięściarz. Dopiero niedawno przeszedł do wagi cruiser, tak jak ja, a zatem szanse rozkładają się mniej więcej 50-50. Myślę, że czeka nas prawdziwa ringowa wojna, bo obaj ją lubimy. Znam Edwina bardzo dobrze, gdyż jakiś czas temu trenował w Houston z moim przyjacielem Arturem Szpilką. Nie będzie w tym starciu żadnych prywatnych animozji, a po zakończeniu pojedynku chętnie umówię się z nim na piwo - powiedział Andrzej Fonfara.
No i ta dwuletnia przerwa...
P.s. Rodriguez to nie ten Szpilkowy ziomek od treningów w Texasie?