TREY LIPPE MORRISON: ZROBIĘ CO W MOJEJ MOCY
Trey Lippe Morrison (15-0, 15 KO) miał ostatnio pecha. Jedna kontuzja ścigała drugą, przez co stracił cały 2017 rok i połowę 2018. Teraz wrócił jednak do zdrowia i wznowił treningi pod okiem sławnego Freddiego Roacha.
- Miałem wystąpić w listopadzie, lecz nabawiłem się okropnego zakażenia stopy i jakiś czas nie mogłem nawet chodzić. Wracam jednak do formy. Trener Roach poświęca mi sporo czasu, a ja tego potrzebuję. Wciąż przecież się uczę - mówi syn byłego mistrza świata wagi ciężkiej. Czy syn pójdzie w ślady ojca? Potencjał podobno jest.
- Kogokolwiek wskażą mi menadżer Tony Holden i trener Freddie Roach, z tym zaboksuję. Będę robił co w mojej mocy i zobaczymy na ile to wystarczy. Na pewno wyjście do jednego z mistrzów byłoby dla mnie wielkim honorem - dodał Lippe Morrison.