PACQUIAO: DAM POKAZ SIŁY I SZYBKOŚCI - BRONER: WYGRANA UCZYNI MNIE IKONĄ
- Teraz Broner, a potem jeszcze jedna walka - mówi Manny Pacquiao (60-7-2, 39 KO). - Dzięki tej wygranej zostanę prawdziwą ikoną tego sportu - ripostuje Adrien Broner (33-3-1, 24 KO). Walka już w najbliższą sobotę!
- Będę czuł kiedy nadejdzie mój koniec. Teraz już nie kieruję się głową, tylko staram się słuchać własnego organizmu. Nie czuję się czterdziestolatkiem i kontynuuję swoją podróż. Osiągnąłem wszystko o czym zamarzyłem, chcę jednak, by moje nazwisko nadal było na szczycie. Dam znów kibicom pokaz szybkości i siły, jaką prezentowałem kiedyś. Nie znaczy to natomiast, że traktuję ten pojedynek nie do końca poważnie. Broner też jest przecież szybki i dobrze boksuje, lecz w dniu walki będę w szczytowej formie. Trenowałem naprawdę bardzo ciężko, a wszystko po to, by efektownie zwyciężyć - nie ukrywa swoich aspiracji "Pac-Man".
- Dorastałem oglądając walki Pacquiao, zawsze więc chciałem się z nim zmierzyć. To dla mnie początek czegoś jeszcze większego. Zawsze chciałem być legendą oraz ikoną boksu, a dzięki wygranej nad kimś takim osiągnę to wszystko w ciągu jednej nocy. On już był nokautowany, leżał też wiele razy na deskach, uważam więc, że mam narzędzia potrzebne do wygranej - odpowiada "The Problem".
Kiedy włonczam komputer z Oknami 10 mam mnustfo ikon i nie bardzo mam miejsce na pólpicie dla Adrjana!