WITALIJ KLICZKO: WŁADIMIR NIE MIAŁ TWARDEJ SZCZĘKI
Witalij Kliczko przyznał, że jego brat Władimir, o którym się mówi, że być może wróci niebawem do boksu, nie ma najtwardszej szczęki.
42-letni Ukrainiec cztery razy przegrał przed czasem, a poza tym był liczony w innych walkach.
- Owszem, Władimir nie miał może twardej szczęki, która pozwoliłaby mu przyjmować ciosy, ale robił wszystko, by minimalizować ryzyko - umożliwiały mu to szybkie ręce, świetna praca nóg, poruszanie się w ringu. Robił wszystko, żeby rywal nie mógł dobrać mu się do skóry. I robił to całkiem skutecznie. To, co osiągnął, mówi samo za siebie - oświadczył Witalij.
Władimir Kliczko zakończył karierę po porażce w jedenastej rundzie z Anthonym Joshuą w kwietniu 2017 roku. Ukrainiec ciągle jest jednak w formie i spekuluje się, że na wiosnę zaboksuje z Dillianem Whyte'em.
Czyli w 2003, będąc po 30-stce, gdy walczył z past prime Lewisem, jeszcze nie był w swoim szczycie formy? To zabawne, że akurat jego szczyt wypadł w latach jego aktywności...
Dokładnie mistrzu... Brakowało mu doświadczenia mimo że fizycznie był może w prime...Jak walczył swoje to robił Lewisa jak dzieciaka i gdyby miał takie doświadczenie jak kilka lat później to tak wyglądała by cała walka. Jednak Lewis jako stary wyjadacz wciągnął niedoświadczonego wówczas na takim poziomie Witka w bijatykę i skończyło się jak skończyło. Lewis wiedział że jest bez szans w rewanżu dlatego mimo obietnic wolał zakończyć karierę niż dać rewanż . A przed walką nigdy nie wspominał o końcu kariery...
Tak jest, myslę że tym wszystkim dałby radę, może Muhammad Ali byłby wyjątkiem.
Past to byli Tyson czy Holyfield walcząc z Lewisem. I przestańcie wreszcie pieprzyć że Lewis był past prime jak walczył z Kliczką. Podobnie jak Kliczkowie Lewis dobrze się prowadził i był w swojej normalnej dyspozycji. Podobnie uważam że w swojej normalnej formie był 41letni Wład w walce z Joshua.
Mylisz pojęcia kolego, to że wlad albo Lewis byli w formie w walkach z AJ czy Vitem o niczym tak naprawde nie swiadczy, bycie w ,, prime" to nie tylko forma fizyczna. Psychika, mentalnosc, głód boksu, głód zwycięstwa...ten ,, przyslowiowy" ogień jaki sie ma będąc u szczytu formy, to wszystko sklada sie na prime. Typowy przykład to Tyson, w latach 85-88 to był właśnie ten ogień i szczyt możliwości, po odsiadce on w formie fizycznej był świetnej ale mentalnie to już był cień tego młodego zabijaki. Więc nie wciśniesz mi kitu że Lewis który osiągnął co chciał w boksie, wyjaśnił sobie sprawy z legendami typu Holly, Tyson, do pojedynku z ukraincem wyszedł w swoim prime...na dodatek w tym wieku, on już był nasycony karierą i powoli miał wyjebane. Wład to samo.
Niezły z ciebie odrowąż kolego. Stawiam cię na równi z Sokratesem,Galileuszem czy Leonardo da Vinci.
Daj mi wielkie nazwisko na rozkładzie np.Tysona
Spinks to ten co prawie całe życie walczył w półciężkiej coś jak Byrd? A Holmes przed walką z Tysonem ostatnią wygrał 3 lata wcześniej. I cała gama innych topowych rywali hahaha
Chłopaku Tyson walczył w okresie wielkiej posuchy w HW i właśnie na tle średniaków i słabeuszy tak błyszczał.
Spinks to nie jest coś jak Byrd, bo dwukrotnie pokonał (po bliskich, ale uczciwych werdyktach) jednego z najlepszych ciężkich w historii. I tak, Holmes zaliczył przed Tysonem długą przerwę, wracał po porazkach, ale dalej był świetnym zawodnikiem. Obejrzyj sobie późniejsze walki z Mercerem, Holyfieldem czy nawet McCallem. A Witek nie ma w resum e nikogo takiego jak Larry, nawet past prime. Dalej: czasy Tysona nie były czasami zadnej posuchy, tylko ignorant może tak napisać, serio. Tyson przetaczał się po rywalach, z którymi inni swietni HW mieli b. duze problemy. Przyklady? Spinks (pokonal Holmesa), Thomas (pokonał Whiterspoona), Tubbs (dał b. trudna walkę Bowe) etc. itd.
Może to i dobrze, prawie 70 zawodowych walk za pasem i wciąż może się cieszyć dobrym zdrowiem.
Paradoksalnie teraz kiedy jest już dość wiekowy i po przerwie, chciałbym żeby wrócił. Szanse się wyrównały, z Whyte byłaby może wreszcie jakaś wojna.
a to niby dlaczego prime Ali, Frezier, Foreman, Holmes, Tyson, Holyfield, Bowe mieli by dać radę prime Vitalijowi Kliczko ? Porównanie : Vitalij -lepsze warunki fizyczne przede wszystkim wzrost od w/w pięściarzy , równie mocny cios jak w/w a moim zdaniem raczej na pewno mocniejszy , od Holmesa, Holyfielda , Aliego .Szczęka porównywalna. Zasięg porównywalny a większy na pewno od Tysona, Fraziera. Vitalija przewaga to doświadczenie w kick-boxingu stąd świetne odchyły. Mnie się wydaje, iż Ali mógłby oszukać w ringu Vitalija a Foreman siłą fizyczną siłą ciosu i naporem mógłby zastopować Vitalija. Z każdym z pozostałych Vitalij miałby szansę wygrać. Vitalij miałby np się obawiać wejść w wymianę z Frazierem, Holyfieldem,Holmesem czy Tysonem ? Nie deprecjonować na forum Vitalija w porównaniu do dawnych mistrzów ale i nie wywyższać tych dawnych mistrzów na tle Vitalija. Owszem Władymir to by ze strachu z uwagi na średnią szczękę spanikował przed naporem i nawałnicą ciosów w prime Tysona,Bowe czy Freziera ale nie brat Vitalij.Inne pytanie czy tak łatwo i do Władymira by się przedostawali ci z metra cięci a więc Tyson i Frazier , gdyby ten korzystał ze swojego firmowego wystawionego dyszla karcącego zapędy w/w pięściarzy.Reasumując możemy sobie gdybać. Natomiast myślę, że Lenox Lewis to mógłby walczyć jak równy z równym z każdym z mistrzów jacy byli przed Lewisem jak i po nim.
Vitalij mial raczej słaby połdystans, Fraizer zameczylby go(patrz walka Chisora-Vitek), do tego srednia prace nog,obrona przez odchylenie jest dobra na mniejszych zawodnikow jak Adamek. Vitalij miał twarda szczeke i psychike ale to za mało na najlepszych...
dla porównania Frazier 182 wzrost Adamek 187 wzrost. Sam piszesz obrona dobra na mniejszych a Frazier wyjątkowo mały. Co wyszło z przedzierania się Fraziera pokazał w dwóch walkach Foreman, który go odpychał od siebie , ustawiał i powalał na dechy w dwóch walkach. Jak piszemy o prime bokserów to nie ma co przywoływać walki Vitalija z Chisorą. To nie był już prime Vitalija. Walka sie odbyła w 2012 kiedy Vitalij miał już 41 lat. To przedostatnia walka w karierze Vitalija.Nikt z mistrzów sprzed ery Kliczków nie walczył z pięściarzami o takich gabarytach jak bracia Kliczko. A gabaryty swoje jednak robią. Nawet taki kloc jak Vałujew dzięki właśnie gabarytom stwarzał takie problemy swoim przeciwnikom.Vitalij to nie tylko psychika i twarda szczęka ale nie szablonowy boks i bardzo mocny cios. Nadal uważam, że byłby bardzo trudny do zdominowania dla dawnych mistrzów świata co więcej uważam , że z wielu potyczek z większości potyczek wyszedł by zwycięsko. A w porównaniu z gabarytami braci Kliczko to każdy z wcześniejszych mistrzów był średni lub mały.No nie potrafię sobie wyobrazić, że Frazier czy Tyson pokonują Vitalija Kliczko.Przeciwnicy Tysona przegrywali z nim już przed wejściem do ringu. Takiego cykora mieli przed Bestią.Ukrainiec by wlazł do ringu bez strachu w oczach tylko z pełnym błyskiem w oku.I z wiarą w zwycięstwo.Takie moje zdanie.