IBF: NOWE REGUŁY PODZIAŁU PIENIĘDZY PRZY OBOWIĄZKOWYCH OBRONACH
Władze federacji International Boxing Federation zmieniły swoje standardy odnośnie podziału pieniędzy przy obowiązkowych obronach. Dotąd właśnie challenger z ramienia IBF miał najmniej korzystny podział zysków w porównaniu z innymi federacjami.
Jeżeli strony nie dogadywały się i o organizacji walki z obowiązkowym pretendentem decydował przetarg, pieniądze z tego przetargu były dotąd dzielone w stosunku 75/25 na korzyść championa. Od teraz ten podział będzie na innych warunkach - w stosunku 65/35.
Jeśli mistrz będzie zobowiązany do obowiązkowej obrony, ale jego rywal nie stoczy oficjalnego eliminatora (czyli będzie startował z pozycji numer trzy), wówczas pieniądze z przetargu będą dzielone w stosunku 85/15. Zazwyczaj obowiązkowy pretendent wygrywa eliminator i zostaje numerem jeden, lecz może się zdarzyć, że najwyżej notowani zawodnicy mają inne plany i federacja wyznaczy niżej notowanego pięściarza jako challengera. Wtedy właśnie będziemy mieli do czynienia z podziałem 85/15.
Ale cały czas obracamy się wokół obowiązkowych obron. Wszystkie pozostałe obrony, tak zwane dobrowolne, to już dogadywanie się promotorów między sobą.
RANKING IBF: KOWNACKI NIEZNACZNIE W GÓRĘ, CZTERECH NASZYCH >>>
Jeśli natomiast tytuł mistrzowski będzie wolny, o wakujący pas zaboksują dwaj najwyżej notowani, a zarazem dostępni i chętni zawodnicy. Wtedy podział zysków z przetargu będzie dzielony po równo - 50 na 50.