REWANŻ PACQUIAO Z MAYWEATHEREM MÓGŁBY ODBYĆ SIĘ W LIPCU
Manny Pacquiao (60-7-2, 39 KO) kończy przygotowania na Adriena Bronera (33-3-1, 24 KO), ale coraz głośniej mówi się i pisze o jego potencjalnym rewanżu z Floydem Mayweatherem Jr (50-0, 27 KO).
Wszystko oczywiście będzie miało ręce i nogi jeśli "Pac-Man" wygra w przyszłą sobotę i obroni pas WBA Regular wagi półśredniej. Ale on i "Piękniś" spotkali się przedwczoraj na meczu ligi NBA pomiędzy Los Angeles Clippers a Charlotte Hornets. To tylko podsyciło plotki o ich ewentualnym rewanżu za starcie z maja 2015 roku, gdy Floyd wypunktował Manny'ego po dwunastu rundach, unifikując pasy WBC, WBA i WBO wagi półśredniej.
Mayweather boksował od 2007 roku regularnie w maju i wrześniu. Wyjątkiem było starcie z Conorem McGregorem. Tym razem jednak w kontekście walki z Pacquiao mówi się o lipcu. To w tej chwili najbardziej prawdopodobny termin.
Wydaje mi się, że większość chce zobaczyć jego porażkę. Ludzie chcą, żeby ktoś skopał mu w końcu tyłek. Nie można również pominąć faktu, że jest genialnym bokserem i mi osobiście jego boks bardzo się podoba.
Pacman mimo że mlodszy był mocno wyeksploatowany. Czemu Floyd tak bardzo unikał walki z nim gdy ten był na topie ? A Canelo wówczas to było 40% obecnego. Czemu walczy z jakimś japońcem za grosze? Za rewanż teraz z Canelo dostałby pewnie wypłatę życia większą niż za walkę z Pacmanen kilka lat temu.
Co do tego, że rewanż z Canelo by się sprzedał teraz lepiej niz walka z Pacem 4 lata temu to w to nie wierze, poza tym takiego rewanzu nie bedzie.. wtedy Canelo byl wielki wzgledem malego Mayweathera, teraz to by byla przepasc. Do tego niewatpliwy regres Floyda (co jest nieuknione w tym wieku) plus progres Meksyka to wrecz sportowy mismatch i niemal pewna porazka geniusza, ktory przewyzsza Alvareza pod wzgledem technicznym o 3 lvl. Jedyna opcja takiej walki to chyba z 500 mln gwarantowane dla Floyda a takich pieniedzy nie wylozy nikt