HOPKINS: CHCIAŁBYM ZOBACZYĆ WALKĘ CANELO Z LEMIEUX
David Lemieux (40-4, 34 KO) liczy na potyczkę z Saulem Alvarezem (51-1-2, 35 KO). O takie zestawienie apeluje również niegdyś wielki mistrz wagi średniej i półciężkiej, sławny Bernard Hopkins.
Kanadyjski bombardier ma już ogromne problemy z uzyskaniem limitu wagi średniej i ostatnio zamiast między linami, całkowicie odwodniony wylądował w szpitalu. Ale przecież Canelo balansuje pomiędzy dywizją średnią a super średnią. Pojedynek można byłoby również ustawić w jakimś umownym limicie.
- Wydawało mi się, że dostanę Canelo już po mojej ostatniej walce. On mierzył się w rewanżu z Giennadijem Gołowkinem, a ja ze Spike'em O'Sullivanem. Zwycięzcy mieli potem zaboksować między sobą. Tak się jednak nie stało. Być może zakończyłem walkę w tak efektowny sposób, że oni zmienili swoje plany. Zawsze jednak będę na niego gotowy. Wierzę, że mam to coś, co pomoże mi pokonać Alvareza - przekonuje Lemieux.
- Przecież Canelo ostatnio zdobył pas w kategorii super średniej prawda? Obaj potrafią nokautować, a David dopiero co mierzył się z O'Sullivanem, który był uważany za trzecią siłę wagi średniej. I ciężko go znokautował. To niebezpieczne zestawienie dla Canelo, lecz ludzie chcą oglądać właśnie takie walki. Ja też chętnie bym to obejrzał, w Montrealu albo Nowym Jorku. Na takie pojedynki hala to za mało, potrzebny byłby stadion - uważa Hopkins.
Coć dysponując kończącym ciosem bym go nie skreślał...
Nie wiem czy wąsacz w 10 by się nawet znalazł w middleweight
Hopkins chce takiego zestawienia bo jeden i drugi to GBP, czyli jego ziomki..
Jacobsowi to chyba nie będzie mocno przeszkadzało, bo pewnie przyjmie taktykę Gołowkina - robić to, co mu GBP każe i liczyć na złoty strzał z Alvarezem. Zresztą o rewanżu z Gołowkinem Danny ostatnio już nawet nie myślał, zasłaniając się tym, że teraz interesują go tylko mistrzowie. Niestety, w średniej karty rozdaje Canelo i będzie to robił jeszcze przez jakiś czas.