WILDER: WALKA Z KIMŚ INNYM NIŻ FURY BYŁABY GŁUPIA
Deontay Wilder (40-0-1, 39 KO) nie ukrywa, że chce zaboksować w kolejnym pojedynku z Tysonem Furym (27-0-1, 19 KO), a nie z Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO).
Na początku grudnia Amerykanin zremisował z Furym na gali w Los Angeles.
- Musimy stoczyć rewanż. Werdykt był kontrowersyjny, a w takich sytuacjach rewanż jest zawsze potrzebny. Nie może być remisu, musi być zwycięzca i pokonany. Od czasu tej walki ciągle podróżuję, musimy się zmierzyć ponownie, bo wszędzie, na całym świecie, ludzie o tym mówią. Głupio byłoby boksować z kimś innym, kiedy jest już dostępna walka, o której wszyscy mówią. To byłaby głupota - oznajmił mistrz WBC w wadze ciężkiej.
Joshua wróci na ring 13 kwietnia na stadionie Wembley w Londynie. Anglik ma nadzieję, że to właśnie Wilder będzie tego dnia jego rywalem.
- Teraz trzeba cieszyć się świętami i nowym rokiem, potem do tego wszystkiego wrócimy. Bądźcie cierpliwi. To ekscytujące czasy dla boksu i kibiców - powiedział "Brązowy Bombardier".
Może pod koniec w lecie lub w drugiej połowie roku jakiś hit nam się wyklaruję a na razie to Wesołych Świat
Nie unika. Od dwoch ostatnich walk nie unika. Ale wcześniej stoczył niemal 40 walk, kilka dobrych lat na zawodoestwie, wskaż mi tam wyzwania.
Nie było wtedy wyzwań to fakt.
Masz po czesci racje, ale sam odpowiedz co bys wolal obejrzec. Brazil jest wysoko notowany, ale nie ma nic zeby zagrozic czolowce. 3 nic nie znaczace zwyciestwa aby podtrzymac pozycje. Jak juz to dawac titleshota Kownackiemu albo Millerowi, ktorzy z kazda walka stawiaja sobie wieksze wyzwania.
Zdrowia wszystkim