BREAZEALE: WILDER TO NIC SPECJALNEGO

Deontay Wilder (40-0-1, 39 KO) nie zaimponował swoim ostatnim występem Dominikowi Breazeale'owi (19-1, 17 KO), który jest obowiązkowym pretendentem do dzierżonego przez "Brązowego Bombardiera" pasa WBC w wadze ciężkiej.

Na początku grudnia na gali w Los Angeles Wilder zremisował z Tysonem Furym (27-0-1, 19 KO), choć zdaniem wielu obserwatorów powinien był przegrać.

- Wiedziałem, że Wilder ma kilka sztuczek w zanadrzu, ale po walce z Furym stwierdzam, że ten gość to nic specjalnego. Nazywam go "bokserem A-B-C". Zadaje tylko dwa ciosy. A jak się nie uda, to próbuje znowu. Z Furym nie potrafił dokonać żadnych korekt. Wyrzucał prawą i tracił pozycję. Jak już kogoś uda mu się zranić, to staje się dzikusem, jakby to była walka uliczna. Aż trudno mi uwierzyć, że tak długo jest mistrzem - powiedział Breazeale.

- Teraz już tego nie zmieni. Jeśli do teraz się niczego nie nauczył, to już tak pozostanie. Wątpię, aby było go stać na jakieś zmiany - dodał.

Nieaktywny od przeszło roku Breazeale powróci na ring nadchodzącej nocy podczas gali w Barclays Center na Brooklynie. Jego rywalem będzie Carlos Negron (20-1, 16 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Minister1989
Data: 22-12-2018 13:02:04 
No tu trzeba się zgodzić...nic specjalnego
 Autor komentarza: danhief978
Data: 22-12-2018 13:04:10 
Szkoda, że ci wszyscy "z czymś specjalnym" nie odebrali mu pasa...
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 22-12-2018 13:05:33 
Niby facet ma sporo racji natomiast medal zawsze ma dwie strony. Przy tej całej prostocie i surowości Wilder ma wiele zalet na najwyższym poziomie. Są to świetne warunki, duża szybkość, solidna szczęka i ten bardzo mocny i ostry cios na który zawsze może liczyć. Dodatkowo ma "instynkt walki"- automatycznie reaguje i to dość szybko na to co się dzieje w ringu. Gdy kogoś zrani momentalnie czuje krew i rusza do dobicia (często przesadnie) natomiast gdy sam wpada w tarapaty umiejętnie się z nich ratuje.

To wszystko plus bezpieczne do pewnego czasu prowadzenie spowodowały że jest tu gdzie jest i nie ma w tym przypadku. Wilder jest już dojrzałym czempionem po trudnych testach. Te "bumobijstwo" w jego wykonaniu było planowane. Gdyby kilka lat wstecz przyszło mu walczyć z tymi najlepszymi nie byłoby go tu gdzie jest teraz. Na jego wielkie szczęście usunęli mu z drogi Powietkina bo podejrzewam że po starciu z Rosjaninem w gazie nie byłby już mistrzem.

Obecnie faworytami z nim są tylko Fury i Joshua. Kilka nazwisk miałoby duże szanse ale to już Deontay byłby u mnie premiowany na starcie.
Dominic ma pewne cechy które go plasują wśród tych lepszych Hw natomiast z Wilderem przegrałby przez różnicę szybkości i dynamiki. Więcej jak 20% szans bym mu nie dawał.
 Autor komentarza: PawlakC
Data: 22-12-2018 13:07:49 
A co specjalnego ma Breazeale? Nigdy nic nie osiągnął i nie pokonał nikogo z czołówki. Wilder przynajmniej wygrał z Ortizem i dwa razy posłał Furego na deski, co nie wydaje mi się osiągalne dla Breazelae'a.
 Autor komentarza: Callisto
Data: 22-12-2018 14:00:54 
Eh gdyby tylko buk dał zdrowie i szybkość pewnemu wojownikowi z nad Wisły, to ring by wszystko zweryfikował.
 Autor komentarza: Zartan
Data: 22-12-2018 16:03:36 
A Ty cieniasie co osiągnąłeś ? Przecięty do bólu Izu prawie Cie skończył więc morda bo Ciebie robi TOP10 do jednej mordy.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.