WIDEO: WHYTE I CHISORA NA REMIS PODCZAS WAŻENIA, ZNÓW BYŁO GORĄCO
Redakcja, Sky Sports
2018-12-21
Podczas ceremonii ważenia było jeszcze w miarę dobrze, ale już po niej ochrona musiała rozdzielać Derecka Chisorę (29-8, 21 KO) z Dillianem Whyte'em (24-1, 17 KO), ale również ich obozy. Obaj dwa lata temu dali jedną z najlepszych walk w wadze ciężkiej minionej dekady. Jutro wyczekiwany rewanż!
Na wadze prawie na remis - Chisora zanotował 111,65 kilograma, natomiast Whyte 111,8 kg. Poniżej prezentujemy Wam wyniki ważenia w jednostce amerykańskich funtów oraz film z dzisiejszej ceremonii.
Dereck Chisora 245,25 vs Dillianem Whyte 246,5
Cristofer Rosales 111,75 vs Charlie Edwards 112 (o pas WBC kategorii muszej)
Ryan Walsh 139,5 vs Reece Bellotti 139,25
Joshua Buatsi 174,25 vs Renold Quinlan 171,5
David Price 253 vs Tom Little 258
Co do pojedynku Chisora tym razem wygra i nie będę zdziwiony jak przed czasem
Pulew nie ma ciosu nakatujacego a wypunktował Chisore.
Nie ma tu Stuprocentowego faworyta może to śmiesznie zabrzmi ale procentowo 55 do 45 dla Whyte ale nie zdziwi mnie deski ani jednego ani drugiego i walka 12 rund nieznacznie dla Chisoroy
Dla Joshu łatwy kąsek wygrany tej walki.
Jeśli Whyte zawalczy z głową i mądrze powinien to wygrać. Pokonanie Parkera było naprawdę solidnym wyznacznikiem tego że Dillian jest tam gdzie powinien być. Chisora co prawda pokonał Takama ale w mojej opinii było w tym dużo szczęścia po jego stronie. W samej walce zbierał solidne wciry i ją srogo przegrywał natomiast Carlos przejechał się kolejny raz na braku myślenia prawidłowego trochę.
Różnicę powinno zrobić to co zrobiło w pierwszej walce czego i tak za mało używał Dillian tj ciosy przednią ręką. Gdy Dillian boksował Chisora przegrywał. Gdy szli na wojnę na wyniszczenie Whyte radził sobie tak sobie i Dereck miał swoje momenty.
W tej walce powinien Dillian zaboksować mądrzej. Ma przed sobą Derecka który może mieć lepszą kondycję i znacznie mocniejsze zaangażowanie i serce do wygranej ze względu na bliskość wielkiej kasy. Nie powinien dać się ponieść emocją.
Nie lubię Chisory. Cała ta komitywa z Hayem wygląda co najmniej dziwacznie dla mnie. Nagle David z którym lał się na konferencjach, dostał od niego czasówkę i groził mu gdy ten chciał go umówić na walkę z Joycem (swoją drogą wie ktoś dokładnie czy Haye skończył już z Joycem i promowaniem go? Bo dużo by mi to podpowiedziało w ocenie owej sytuacji) zostaje jego wspólnikiem i kumplem/mentorem.
To wszystko oczywiście przypadkowo po niespodziewanym sukcesie Derecka który sprawił że facet pozostał w grze o dużą stawkę.
Nie kupuję tego. Albo Dereck jest idiotą albo Haye naprawdę daje mu coś co wystarcza by ten zapomniał że facet robi to tylko dla kasy którą widzi w jego osobie/
Nie skreślam Derecka. Nie chcę tego robić bo źle na tym wychodziłem. Facet ewidentnie może jeszcze sporo pokazać ale... Wygraną z Takamem po takim a nie innym przebiegu walki trochę jednak odbieram jako łut szczęścia (szczęśliwy dzień). Dillian moim zdaniem poczynił mimo tego "nowego zaangażowania" Chisory większe postępy i osiągnął więcej. Na Dilliana też liczę.
Stawiam 60-40 dla Whyte'a ale obawiam się że może go zawieźć głowa.
Whyte jest ostatnio na fali.Del Boy ma wachania formy i stawianie na to w jakiej bedzie,jutro,to pradziwy hazard
Dilian jest surowszy technicznie,ale ma mocniejszy pojedynczy cios.Dereck powinien w 1 polowie walki skupic sie na dolach Diliana,kore on slabo broni
Kluczem moze byc kondycja.Jezeli Chisora bedzie w stanie narzucic tempo i czestotliwosc zadawania ciosow i bedzie blisko Whyta,to moze wygrac
Na punkty Chisorze bedzie bardzo trudno wygrac
BlackDog
Nie kupuję tego. Albo Dereck jest idiotą albo Haye naprawdę daje mu coś co wystarcza by ten zapomniał że facet robi to tylko dla kasy którą widzi w jego osobie/
Dereck też zbija profity z tej ich całej komitywy :) przecież David nadal ma pewnie dużą bazę kibiców co automatycznie wpływa na korzyć drugiego.
na konferencji prasowej ktoś tam dostał lapmą poleciały głośniki
ja cwaniaczki pod dyskoteką w Polsce potem to jak tak się zachowuję Pretedeneci do pasa słabo
Ta sprawa z Joycem jako przeciwnik Chisory a teraz hey menagerem Chisory zamiast Herna trochę dziwne
może Hye jakiejś wtyki w telewizji Sky ale kasa robi swoję.
Whyte lekki fizol że się tak wyraże ma Mocny cios szczeże
Podłączenie to podłączenie a ogólna przewaga to ogólna przewaga. Taki przykład z ostatniego czasu idealny to Fury vs Wilder. Kto był więcej razy podłączony a kto wygrał?
Natomiast pierwsza walka to trochę urosła w legendę. Kibice lubią taką "młóckę" ale trzeba przyznać bez bicia że tam pół walki to polegało na tym że pięściarzom zabrakło siły i energii.
Szczególnie Dereck. Robił to i później chociażby z Takamem tj. zbierał srogi wpierdziel i uciekał pod liny na 2 minuty żeby siły nabrać.
Dla mnie ta walka mimo że ciekawa i świetna była też momentami groteskowa jak właśnie Chisora uciekał pod liny a Whyte mając go na widelcu nawet nie miał siły do niego podejść...
"Dereck też zbija profity z tej ich całej komitywy :) przecież David nadal ma pewnie dużą bazę kibiców co automatycznie wpływa na korzyć drugiego"
Wszystko spoko tylko...
To tak jakby nagle trenerem Władimira Klitschko został... Shannon Briggs co najmniej. Popularność Davida jest Twoim zdaniem aż tak potrzebna Dereckowi w takim momencie? Przecież on sam jest popularny./ Na co mu popularny a zarazem świeży w promotorce Haye którego przed momentem nienawidził to ja naprawdę nie mam pojęcia.
Aż takiej korzyści z kibiców Davida i to po takich "wtopach" z Bomberem nie widzę.
Ale wynik walki w sumie sprawą otwartą bo Chisora dobrze przygotowany choć już po wojnach to jakiś ślad zostawia.
nieznacznie stawiam na Whyte nie przyjoł w swoje karierze tyle co Chisora to może zadecydoweać
tu jakiejś wyrafionowanej techniki nie będzie tylko walka na wyniszczenie można jak najbardziej obejrzeć
Na co mu popularny a zarazem świeży w promotorce Haye którego przed momentem nienawidził to ja naprawdę nie mam pojęcia.
Aż takiej korzyści z kibiców Davida i to po takich "wtopach" z Bomberem nie widzę.
Dodatkowi kibice nigdy nie zaszkodzą a widzę po wpisach na jego twiterze, że jeszcze ich trochę ma.
No i,że świeży to może i lepiej dla Chisory bo może go nie czesze bajańskich gaż i procentów od swoich negocjacji :) jak jakieś rekiny pokroju Eddie Hearn czy Frank Warren.
Vitalij71
To jest moja jedyna obawa jeśli chodzi o Chisore, że jest po tylu wojnach bo lubi sobie czasami paść jak przyjmnie :) tylko nie mogę zrozumieć czemu w ostatniej walce z Whyte szedł na takie wymiany i stał :)
Nie wierzę że wystarczyło same "I like you"...
Dereck na to poszedł ale kto miał go niby tak wykorzystywać do tej pory?
sam nie wiem jak to miedzy nima ta współpraca się zawiązała :) no jest to co najmniej dziwaczne ale mówią, że tam gdzie kasa się zgadza to i topór wojenny można zakopać :) no na odwrót tam gdzie się nie zgadza to i nie problem szybko się poróżnić i znienawidzić :)
Chisora to naprawde pod względem zdrowotnym to że daje rade walczyć z groźnymi fighterami to może nawet lekko zdziwiony jestem lub nie lekko
Nawet Helenius topór ale 115 kg w 2011 też co nawsadzał chiosorze nie ma i nie miał waty parę razy go trafił potem Vit ponad 150 ciosów czystych ,potem Hey , Fury rewab z ,Pulew nie ma mocnego ciosu ale tam czyściochy wchodziły , Whyte , Takam to nie jeden by odpukać po tylu przyjętych ciosach mógłby wrakiem zostać ! ja nigdy nikomu nie życze utraty zdrowia!!
ale każdy jest dorosły wie na co się piszę a kasa robi swoje po walczą Bokserzy przecież
Haye zajął się Dereckiem w momencie w którym ten odbił się od dna nie tyle spektakularnym co szalenie niespodziewanym zwycięstwem które dało mu przepustkę do walki o wielkie cele.
Takam genialnie walczył z AJ i taką też miał wtedy formę. On Derecka lał od pierwszej rundy i wygrywał niemalże do jaja. W każdej płaszczyźnie był lepszy- czy to w walce nad dystans czy w wojnie. Jedyne w czym go Dereck pokonał to wytrwałość i lepsze zniesienie trudów walki- jak Carlos opadł z sił bo tyle w niego ładował (moim zdaniem w pewnym momencie powinien odpuścić, ale to łatwo mówić jak Ci się wydaje że masz gościa od 1 rundy na widelcu prawie non stop) to zwolnił no i dostał. To że go tak zdjęło to też lekka niespodzianka bo Chisora bije średnio.
No i nagle po takim sukcesie pojawia się znienawidzony Haye. Dla mnie to jakaś paranoja.
Ale niech im tam będzie. Może wyjdzie im to na plus a może nie.