PROMOTOR DEMENTUJE, STEVENSON CAŁY CZAS W ŚPIĄCZCE
Promotor Adonisa Stevensona (29-2-1, 24 KO) zdementował doniesienia, jakoby były mistrz WBC w wadze półciężkiej został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej.
Yvon Michel poinformował, że stan 41-latka się nie polepszył. Nadal "potrzebuje asysty mechanicznej, żeby oddychać", a lekarze nie ryzykują żadnych prognoz. Bokser cały czas przebywa na oddziale intensywnej terapii w szpitalu w Quebecu.
Stevenson doznał poważnych obrażeń w przegranej w jedenastej rundzie walce z Aleksandrem Gwozdykiem (16-0, 13 KO), która odbyła się w Quebecu 1 grudnia. Zaraz po pojedynku musiał przejść zabieg neurochirurgiczny. Doktor Alexis Turgeon mówił 5 grudnia, że większość pacjentów z takimi urazami, jakich doznał Stevenson, doznaje długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Od tego czasu szpital nie udzielił żadnych informacji na temat stanu zdrowia "Supermana".
Pewnie kuciapa myśli, że Stevenson wyzdrowieje i wznowi karierę.
No niema co się dziwić,bo pewnie zamiast mózgu ma kuciape :)
"nawet bylomi go szkoda dopoki nie poczytalem co to za skurwiel. karma wraca stevenson i do ciebie wlasnie wrocila afrykanska malpo "
Jaka karma, co ty jesteś jakiś hindus? Karma...
Facet leży w śpiączce, zawodnik, więc wykażmy choć minimum zrozumienia. Jaki jest prywatnie - ja właśnie celowo nie chcę się dowiadywać.
no właśnie radzę Ci dowiedz się, na pewno tak naturalnie będzie Ci go trochę mniej żal - nasze cyganiatko to przy nim pikuś.
Ale jednak...
Też troche poczytalem o Stevensonie i fakt... karma wraca, prywatnie facet to czystej krwi gnój. Ale to jednak człowiek i trochę go jednak szkoda.