CHISORA CHCE TRZECIEJ WALKI Z FURYM
Dereck Chisora (29-8, 21 KO), który w sobotę zmierzy się w rewanżu z Dillianem Whyte'em (24-1, 17 KO), ma nadzieję, że wygrana przybliży go do trzeciej potyczki z Tysonem Furym (27-0-1, 19 KO).
W 2011 roku "Del Boy" przegrał z Furym jednogłośnie na punkty. W 2014 doszło do rewanżu i tym razem Chisora został poddany przez narożnik po dziesięciu starciach.
- Musimy zaboksować po raz trzeci, to nasze przeznaczenie. Na sto procent do tego dojdzie. Obaj tego chcemy i to się wydarzy - oświadczył Chisora.
Najpierw jednak 34-latek musi się uporać z Whyte'em, z którym przed dwoma laty po emocjonującej walce przegrał niejednogłośną decyzją sędziów.
- Teraz nie będzie dwunastu rund. Jak ostatnio z nim walczyłem, to nie byłem w stuprocentowej formie. Byłem może gotowy na 75%. Teraz jestem gotowy na 250%. Mam za sobą perfekcyjny obóz, wszystko, co zrobił dla mnie David Haye [menedżer Chisory - przyp. red.], było niesamowite. Oddałem się Panu, narodziłem się na nowo, obróciłem swoje życie o 180 stopni. Skończyłem z klubami i imprezami, jestem teraz człowiekiem rodzinnym. Rzuciłem hazard, a tak kochałem kiedyś obstawianie na wyścigach konnych - powiedział.
Ale czas zapier...
Jeżeli rzeczywiście jest jak mówi i dobrze się przygotował a zdrowie dopisuje to jest boksersko o niebo lepszy od Whyta'a.
że nie do wiary normalny człowiek to by miał uszczerbek na zdrowiu albo nie daj Boże witał się w z grobem mimo że dalej walczy to ciosy zostawia ślad.
po tych wojnach niech Najpierw niech sobie poradzi w Whytem a to będzie trudne i też nieznacznie stawiam na Whyte choć nie skreślam Chisory,wogle ta walka możliwe że skończy się przed czasem.
Walka z Furym Kompletnie bez sensu został by Chisora powtórnie jak w drugiej walki zdeklasowany i byłaby to prawdopodobnie ostatnia walka i wypłata ale jeśli wygra z Whytem to całkowicie jej nie można wykluczyć.