FRAMPTON I WARRINGTON PEWNI SWEGO PRZED SOBOTNIĄ WALKĄ
Carl Frampton (26-1, 15 KO) był już mistrzem świata kategorii super koguciej oraz piórkowej. W najbliższą sobotę może stać się potrójnym mistrzem, jeśli pokona Josha Warringtona (27-0, 6 KO), championa IBF dywizji piórkowej.
- Prowadzę się teraz jak prawdziwy profesjonalista i pomiędzy walkami nie przybieram tak na wadze. Nie piłem za dużo, ale teraz w ogóle unikam alkoholu. Gdy zaczynam obóz do kolejnej walki, startuję więc z dużo wyższego pułapu. Chcę zdobyć swój trzeci tytuł, a potem będę celował w pozostałych mistrzów, czyli Oscara Valdeza, Leo Santa Cruza i Gary'ego Russella Jr. Moim zdaniem Warrington jest najsłabszym z panujących obecnie mistrzów wagi piórkowej. Wierzę, iż mogę pokonać każdego z nich - przekonuje Frampton.
- Po tym jak go już pokonam, będę uważany za najlepszego w wadze piórkowej. Bo choć to ja jestem mistrzem, to on jest wyżej notowany niż ja. Wygrana nad Framptonem uczyni mnie gwiazdą numer jeden w tym limicie. A potem chętnie podejdę do unifikacji. Wiele osób wciąż mnie nie docenia, a wygrana nad Lee Selbym nie dała im jeszcze wystarczająco do myślenia. Kiedy jednak pokonam również Framptona, zrozumieją, kto naprawdę jest najlepszy - stwierdził Warrington, dla którego będzie to pierwsza obrona tytułu.