REWANŻ CHOSORA vs WHYTE II: JOSHUA STAWIA NA DERECKA
W sobotni wieczór czeka nas wyczekiwany rewanż za jedną z najlepszych walk minionej dekady w wadze ciężkiej. Rachunki spróbują wyrównać Dereck Chisora (29-8, 21 KO) oraz Dillian Whyte (24-1, 17 KO). Pierwsze starcie nieznacznie na punkty wygrał Whyte, w rewanżu Anthony Joshua (22-0, 21 KO) stawia już jednak na Chisorę.
- Według mnie Dereck tym razem złapie Dilliana czymś mocnym i położy. Będę ściskał za niego kciuki, ponieważ Whyte to mój wróg. Z drugiej strony jeśli wygrałby Whyte, to też byłbym zadowolony, gdyż doszłoby do naszego rewanżu. W pierwszej walce obaj dali z siebie wszystko, tym razem może to być bardziej taktyczna i techniczna walka. Obaj mają szczęki z granitu, lecz biją na tyle mocno, że mogą się znokautować. Stawiam na Chisorę - stwierdził AJ, mistrz świata wagi ciężkiej federacji IBF/WBA/WBO.
- Na horyzoncie pozostało już sześciu, najwyżej siedmiu zawodników ze ścisłej czołówki, a ja udowodniłem już, że robię postępy z każdą kolejną walką i należę do tej elity. Mój rewanż z Joshuą to tylko kwestia czasu. Niech sobie gada co zechce, ja ciężko trenuję i będę na niego gotowy - ripostuje Whyte, który ma nadzieję, że wygrana nad Chisorą doprowadzi go 13 kwietnia do drugiej walki z Joshuą w gronie zawodowców. Niemal dokładnie trzy lata temu AJ znokautował prawym podbródkiem Dilliana w siódmej rundzie, choć w drugiej sam był zraniony. W czasach amatorskich to Whyte był górą, wygrywając na punkty, mając późniejszego mistrza olimpijskiego na deskach. Ale żeby mówić o rewanżu Joshuy z Whyte'em, ten drugi musi najpierw wygrać rewanż ze zmotywowanym Chisorą.
ja bym wolał żeby wygrał Chisora, dostał tittle shota od AJ i czymś go ustrzelił w półdystansie. Mało prawdopodobne ale cóż
https://zrzutka.pl/na9zx2