KOLEJNA WALKA ŁOMACZENKI PRAWDOPODOBNIE W MAJU
Promotor Bob Arum zapowiedział, że Wasyl Łomaczenko (12-1, 9 KO), który nad ranem zunifikował pasy WBA Super oraz WBO w wadze lekkiej, wróci na ring prawdopodobnie w maju.
Ukrainiec wygrał na gali w Nowym Jorku jednogłośnie na punkty z Jose Pedrazą (25-2, 12 KO).
- Myślę, że następną walkę stoczy w maju. Łoma chce tylko dużych wyzwań. Nie chce żadnych łatwych walk - powiedział Arum.
- Uważam, że Łomaczenko wypadł bardzo, bardzo dobrze. Miał przerwę i kontuzję, ale jego ojciec powiedział mi po walce, że z barkiem wszystko w porządku. Potrzebował trochę czasu, żeby wejść w rytm. Jest tylko człowiekiem. Myślę, że w kolejnej walce będzie jeszcze lepszy - dodał.
Po dwunastu rundach pojedynku w Madison Square Garden Theater sędziowie punktowali 119-107 i dwukrotnie 117-109.
Mają rozmach z tymi walkami .
Wirtuoz...
Oglądałeś wczorajszą walkę?
Że tak tego "wirtuoza" cenisz?
Zwyczajna nuda... jak w walkach przeciętniaków i żadnego geniusza nie widziałem...
Jak to powiedział sienkiewicz "Chuj, dupa i kamieni kupa...."
Czasy prim Pacquiao to było widowisko!,a tego pseudo boksu wczoraj nie dało się oglądać!
Tą jak i wiele poprzednich. Już pisałem pod innym tematem, że Pacmana pewnie nie doścignie (Pacman był i będzie jedyny w swoim rodzaju), ale człowieku, zobacz co Loma osiągnął w ciągu 13 walk zawodowych. Co osiągnął na amatorce!!! Drugiego Pacmana pewnie już za życia nie doświadczysz, więc proponuję skończyć z nudą w Twoim życiu i pożegnać się z boksem.
A nawiązując do walki to powiem tak. Adaptacja, obserwacja, analiza trwa. Nie ma recepty na walkę. Nie wiemy jak Loma czuł ciosy rywala, jak sam się czuł. Ważne jest, że Loma zdobył kolejny pas dosłownie pobijając jego właściciela.
Masz rację, przełączyłem jak Aśka walczyła w UFC, mimo że przegrała przynajmniej było ciekawie.
Aczkolwiek nie przepadam za mma, boks to jednak bardziej wymagająca dyscyplina, a ciekawe walki były w tym roku.
babyfat
Wiem co Łomaczenko osiągnął, i na pewno jego dorobku nie kwestionuje! Poza tym bardzo sympatyczny bokser podobnie jak Manny z tą różnicą że Pacquiao w prime oglądało się nadzwyczajnie, zwrot akcji, podkręcenie tempa, dramaturgia jak w dobrym filmie. Oglądając Wasyla tego nie zaznałem.
Panowie powyżej: reasumując, kiedyś oglądałem Serie A i boks, dzisiaj z braku czasu porzuciłem włoską piłkę i pozostał mi tylko boks. A dlaczego? Bo z soboty na niedzielę nikt nie przeszkadza i można zawsze obejrzeć jakieś ciekawe starcie. Także pozwólcie oglądać mi tą dyscyplinę, obecnie tylko na nią mogę znaleźć czas.
To że nie zawsze się zgadzamy to nie znaczy że nie możemy się szanować.
Pozdrawiam! :)
1. Zwyczajna nuda... jak w walkach przeciętniaków i żadnego geniusza nie widziałem...
2. "Chuj, dupa i kamieni kupa...."
3. tego pseudo boksu wczoraj nie dało się oglądać!"
Wróć jednak do piłki.